- W 2020 roku, kiedy gruntownie remontowaliśmy obecną siedzibę NPT, pracownicy rozbierali starą klatkę schodową. Na jednej z desek odkryli wykonany ołówkiem napis - Stanisław Rymarkiewicz urodzony 1865, zamieszkały w Lilendorf (W. Sławsk). Była tam także data budowy domu - mówił podczas happeningu z okazji umieszczenia pod ziemią kapsuły czasu Andrzej Sieradzki, dyrektor NPT.
Okazało się, że w Kruszwicy mieszka rodzina Stanisława Rymarkiewicza, która potwierdziła, że pochodził on z pobliskiego Sławska i był cieślą.
- Stara deska okazała się czymś w rodzaju kapsuły cza-su. Na podstawie napisu moż-na bowiem wyciągnąć pewne wnioski co do czasów, w których żył Stanisław Rymarkiewicz. Podsunęła też pomysł umieszczenia przy siedzibie NPT prawdziwej kapsuły czasu - dodał dyrektor Sieradzki.
Jak wspomnieliśmy, wczoraj w obecności przedstawicieli nadgoplańskich gmin Kruszwicy, Jezior Wielkich oraz Piotrkowa Kujawskiego, a także kruszwickich instytucji, firm i szkół, umieszczono przy NPT kapsułę czasu. Położono na niej granitową płytę, na której dokładnie określono datę ponownego otwarcia, czyli 21 marca 2124 roku.
W kapsule znalazły się wydawnictwa i charakterystyczne dla naszych czasów przedmioty, jak smartfon czy pendrive. Umieszczono tam również przesłania dla przyszłych pokoleń oraz kronikę, do której wpisywali się przez ostanie dni kruszwiczanie i osoby odwiedzające to miasto.
- Konstanty Ildefons Gałczyński napisał, żeby „ocalić od zapomnienia” i wymienił wiele pięknych zjawisk w życiu człowieka. To cudowne, że i my ocalamy coś od zapomnienia - zauważył Dariusz Witczak, burmistrz Kruszwicy, który objął happening honorowym patronatem.
Z kolei wicemarszałek województwa, Dariusz Kurzawa, zauważył, że: - Wystarczy spojrzeć na Kruszwicę, by uświadomić sobie, że dzieło ludzkie trwa dłużej niż sam człowiek. Mam nadzieję, że ta kapsuła przetrwa przez następne sto lat i ktoś kto kiedyś ją otworzy wspomni nasze czasy i współczesne im osoby. Jesteście świadkami historycznego wydarzenia. Mówcie o nim swoim dzieciom i wnukom.
A ponieważ impreza miała charakter happeningu i odbywała się w pierwszy dzień kalendarzowej wiosny, jej uczestników zaproszono do pieczenia kiełbasek przy ognisku i delektowania się smakołykami przygotowanymi przez Fundację Hodowców Polskiej Białej Gęsi.