Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Wrocławiem ruszyły żniwa na plantacji konopi. Potrzebują rąk do pracy (ZDJĘCIA)

Celina Marchewka
Celina Marchewka
Na podwrocławskiej plantacji konopi ruszyły żniwa. Rośliny zbiera się ręcznie
Na podwrocławskiej plantacji konopi ruszyły żniwa. Rośliny zbiera się ręcznie Paweł Relikowski
Uprawy konopi z plantacji we wsi Kryształowice niedaleko Wrocławia są już gotowe do zbiorów. Hoduje się je tam w sposób ekologiczny, a później ręcznie zbiera. Wszystko po to, aby nie uszkodzić roślin i znajdujących się w nich olejków. Właściciel szuka osób chętnych do pomocy. Konopie legalnie uprawiane w Polsce nie są narkotykiem. Dozwolone w naszym kraju odmiany mogą zawierać do 0,2 procent kannabinoidów, które są odpowiedzialne za działanie psychoaktywne tej rośliny.

Szacuje się, że do zebrania topów konopi z jednego hektara powierzchni potrzeba około tygodnia pracy ośmioosobowej grupy ludzi. Używa się do tego po prostu sekatora i wiklinowego kosza. Każda roślina ucinana jest pojedynczo. W gospodarstwie Dariusza Młynarczyka nie chodzi jednak o pośpiech, a o efekt. Ważne, aby konopie trafiły do suszenia w dobrym stanie i bez uszkodzeń.

- Do tej pory przeprowadzane były próby, jak ciąć i suszyć. Sprawdzaliśmy jakich warunków i czasu potrzebują rośliny. Teraz ruszamy pełną parą z naszymi żniwami - mówi Dariusz Młynarczyk.

Zobacz też filmową relację ze zbiorów konopi w Kryształowicach:

Mężczyzna rolnikiem uprawiającym konopie został z przypadku. Przez wiele lat pracował w korporacjach, w pewnym momencie postanowił zmienić swoje życie. Kupił pole, na którym planował stworzyć ekologiczne gospodarstwo i hodować warzywa. Jednak w tym czasie pojawiła się możliwość rozpoczęcia upraw konopi. Pan Dariusz wszystkich szczegółów odnośnie tej działalności dowiedział się od kilku innych rolników, którzy w Gminie Sobótka także zajmują się uprawami konopi. Nie chciał stosować w swojej hodowli żadnych pestycydów ani nawozów. Okazało się, że przy konopi nie jest to konieczne. Roślina praktycznie rośnie sama i nie trzeba nic przy niej robić.

- Konopie wysiałem w maju, teraz wróciłem, żeby zrobić zbiór. Rośliny się obroniły, poradziły sobie bardzo dobrze. W różnych zakątkach pola wyrosły w niejednakowej wysokości, ale to było uzależnione głównie od ilości wody i poziomu nasłonecznienia - tłumaczy Dariusz Młynarczyk.

Do uprawy konopi potrzebne są pozwolenia

Na polu w Kryształowicach uprawiane są konopie siewne z gatunku "Finola". Pochodzi on z Norwegii, ale świetnie sprawdza się w naszym kraju. Rolnicy wybierać mogą spośród 18 gatunków tych roślin, które przeznaczone są do hodowli w naszym klimacie.

Jednak, zanim rozpocznie się działalność, należy udać się do urzędu gminy po odpowiednie zezwolenie. Podanie składa się jesienią, a wiosną otrzymuje na nie odpowiedź. Niektóre gminy mają także przewidziany konkretny areał przeznaczony pod uprawę konopi i w takim przypadku zgodę otrzymać można od razu. Urzędy Marszałkowskie planują, ile hektarów w danym województwie ma być przeznaczonych pod uprawy konopi.

Kolejną kwestią są nasiona. Je należy kupować jedynie u licencjonowanych sprzedawców.

Odmiany konopi różni ich wielkość i czas dojrzewania. Niektóre mogą osiągać wysokość nawet do 4 metrów. Odmiana "Finola" osiąga około 1,5 metra. Czas jej rośnięcia szacowany jest na około 118 dni. Okres ten może się jednak zmieniać ze względu na warunki atmosferyczne.

Wyroby z konopi

Z różnych części konopi wytwarzać można całą masę produktów. Roślinę wykorzystuje się niemalże w stu procentach:
- korzeń - służy do wytwarzania kosmetyków (pasty do zębów, kremy), a także w medycynie (np. do łagodzenia skutków menopauzy u kobiet, ochrony wątroby i antynowotworowo),
- łodyga - służy w rolnictwie do produkcji pasz i zielonki, a w budownictwie robi się z niej paździerz i pustak konopny,
- kwiaty - z ich suszu przyrządza się herbatki, można go także palić (forma CBD przepisywana na uspokojenie i jako wsparcie w leczeniu różnych chorób),
- liście - suszone zabarwiają wywar z kwiatów na ładny kolor,
- nasiona - można je spożywać bezpośrednio po zebraniu. To świetne źródło białka dla osób, które nie jedzą mięsa. Dodaje się je na przykład do sałatek czy zup. Służą także do produkcji oleju - CBD o działaniu antynowotworowym i zapobiegającym epilepsjom, a także w formie typowo spożywczej (wspiera funkcjonowanie organizmu).

- Konopie zbiera się w różnym czasie w zależności tego, którą ich część chce się wykorzystać. Mnie głównie interesują kwiaty, z których robię susz. U mnie żniwa rozpoczynają się więc w momencie, kiedy ta część rośliny jest najlepiej rozwinięta. Zbiory wykonujemy ręcznie. Następnie konopie są suszone naturalnie w podwieszeniu, albo skrzynkach. Po około 10 dniach nadają się już do parzenia herbaty - mówi pan Dariusz.

Konopie legalnie uprawiane w Polsce nie są narkotykiem. Dozwolone w naszym kraju odmiany mogą zawierać do 0,2 procent kannabinoidów, które są odpowiedzialne za działanie psychoaktywne tej rośliny. Jest to stężenie o wiele za małe, by spowodować w ludzkim organizmie jakiekolwiek objawy. Mimo wszystko, właściciel upraw spod Kryształowic przyznaje, że w dalszym ciągu słyszy od przejeżdżających obok jego pola sąsiadów pytania "czy kopie".

Zarobić na konopi

Skala upraw konopi w Polsce z roku na rok się zwiększa, ale wciąż jej ilość jest mniejsza, niż zapotrzebowanie rynku, więc odbiorców na swoje produkty nie jest trudno znaleźć. Ale czy da się na tym zarobić na tyle, aby dobrze żyć? Odpowiedź na to pytanie pan Dariusz pozna po zakończeniu tego sezonu. Mężczyzna szacuje jednak, że za pieniądze zarobione na sprzedaży suszu z 1 hektara konopi będzie w stanie utrzymać rodzinę przez rok.

- To wszystko jest na razie w formie wielkiego eksperymentu. Planuję na części ziemi stworzyć szklarnie i uprawiać w nich różne warzywa na swój użytek. Dochód z upraw konopi da mi pieniądze na inne potrzeby, za które trzeba zapłacić - tłumaczy pan Dariusz.

Wysokość zarobku uzależniona jest od tego, co i w jakiej formie się sprzedaje. Jeśli właściciel upraw zbierze na przykład kwiaty, to o wiele więcej zarobi, jeśli sam zrobi z nich herbatki, niż przy oddawaniu samego suszu bez obróbki.

Właściciel pola spod Kryształowic szuka osób do pomocy w zbiorach konopi. Szczegóły odnaleźć można w mediach społecznościowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pod Wrocławiem ruszyły żniwa na plantacji konopi. Potrzebują rąk do pracy (ZDJĘCIA) - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska