Banki sięgną do naszych portfeli. Mogą zabrać 700 mln zł!
Czytaj też: Ministerstwo Finansów wymyśliło, jak ratować budżet. Podatkiem bankowym!
Podatek bankowy: zabezpieczenie przed upadłością
Ministerstwo Finansów chce nałożyć na instytucje finansowe tzw. podatek bankowy, który ma je zabezpieczyć przed upadłością. Niestety, to klient zostanie nim obciążony.
- Już teraz płacę zdecydowanie za dużo za prowadzenie konta czy korzystanie z karty płatniczej - denerwuje się Anna Stróżyńska z Torunia. - Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie to zbyt wysoki koszt.
Czytaj też: Czeka nas podwyżka akcyzy i likwidacja lokat "antybelkowych"
- Prace nad przygotowaniem ustawy o podatku bankowym są na bardzo zaawansowanym etapie - informuje Małgorzata Brzoza, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów. - Przewidujemy, że gotowy projekt pojawi się za kilka tygodni.
Zapowiadany od dłuższego czasu podatek ma zostać nałożony na instytucje finansowe. Powinien wzmocnić system bankowy i uchronić banki przed ewentualnym bankructwem. Będzie on zasilać fundusz rezerwowy. - Docelowa ma być to kwota około 700 mln zł rocznie, zarządzana przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny - dodaje Brzoza.
Podatek do funduszu? Niekoniecznie
- Te pieniądze trafią do funduszu w mniejszym stopniu, ponieważ nasze banki nie mają takich problemów jak te na Zachodzie - twierdzi Bogusław Półtorak, główny ekonomista serwisu Bankier.pl. - Jeśli dojdzie do wykupywania zagranicznych banków przez spółki Skarbu Państwa, prawdopodobnie ta kwota zasili budżet.
Jednak czy banki skłonne by były ponosić koszt takiej podatkowej zmiany? - Tyle samo uzyskałyby sięgając do kieszeni właścicieli około 35 mln rachunków bankowych - uważają analitycy. - Wystarczy podnieść miesięczną opłatę za każde konto o 1,70 zł miesięcznie.
- Wzrosną koszty usług finansowych, od przelewu po kredyt, co niestety odczujemy wszyscy - kończy Półtorak.
Czytaj też: Lokata antybelkowa jeszcze się nam opłaca!
