https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podatek od smartfonów: skorzystają artyści czy pracownicy ZAiKS-u?

wideo: TVN24 Biznes i Świat/x-news
Do końca miesiąca ma być gotowe rozporządzenie w sprawie pobierania opłaty na rzecz twórców od producentów smartfonów i tabletów. Jeśli podatek zostanie uchwalony, urządzenia te zdrożeją.

Organizacje zrzeszające artystów twierdzą, że tracą np. na dystrybucji muzyki w urządzeniach mobilnych i domagają się od rządu uchwalenia specjalnego podatku, który mógłby im przynieść nawet 300 mln złotych rocznie.

Michał Kanownik, dyrektor Związku Producentów i Importerów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego, twierdzi, że organizacje takie jak ZAIKS chcą pobierać opłatę za coś, za co konsument już raz zapłacił, wykupując abonament w muzycznym serwisie streamingowym czy sklepie z plikami muzycznymi.

"Gros tych pieniędzy pochłonie koszt administrowania nimi, który sięgnie kilkunastu procent. A druga część to są koszty utrzymania pracowników. W zeszłym roku to było średnio 10 tys. zł pensji pracownika ZAiKS-u i odpowiednio 1300 zł wypłacone artyście." - powiedział szef ZPISEE.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Skonemar
Pracownicy Zaiks szukają jak wyłudzić kasę od ludzi, ale jeszcze nie dotarło do nich, że ich firma w ońcu upadnie. Ich betonowe myślenie nie ma już racji bytu.

 

Dostęp do internetu niedługo będzie na takim poziomie, że nikt niczego nie będzie już gromadził. Bo po co.

Q
QMATY

a jeżeli ja nie mam czasu na pierdoły tj. słuchanie muzyki z telefonu?? co za głupota..

Z
ZAiKS

Dlaczego urządzenia multifunkcyjne takie jak tablet czy smartfon powinny być objęte opłatą reprograficzną? Ponieważ użytkownicy wykorzystują je do pobierania i magazynowania muzyki. Nie zapominajmy, że streaming, choć rozwija się bardzo prężnie, jest osiągalny dla tych, którzy mają stały dostęp do internetu. Pozostali - przede wszystkim osoby o niższych dochodach, młode, z obszarów wiejskich i z małych miejscowości - korzystają z tradycyjnych sposobów odtwarzania muzyki na urządzeniach mobilnych, czyli kompletują utwory, których mogą następnie słuchać bez pośrednictwa internetu. Aby w ten sposób odtwarzać muzykę, konieczne jest wcześniejsze sporządzenie kopii utworu na własny użytek.

Pan Kanownik sam twierdzi, że obecna lista urządzeń, od których pobierane są opłaty od czystych nośników, jest przestarzała (są na niej kasety magentofonowe, kasety VHS). Prawo zdecydowanie wymaga uaktualnienia. Warto też podać konkretne kwoty opłat pobieranych od smartfonów i tabletów. Przede wszystkim ustawa nie pozwala na opłatę wyższą niż 3% ceny urządzenia. Co więcej, OZZ-ty nie postulują maksymalnej opłaty, a zaledwie 1,5% ceny smartfona i 2% ceny tabletu. I tak, przykładowo, w Polsce za tablet 8GB w cenie 300 zł opłata wyniosłaby 6 zł, a we Francji za ten sam tablet opłata wynosi 26 złotych (opłata już tam funkcjonuje). U nas za smartfon 4GB w cenie 500 zł opłata wyniosłaby 7 zł, a w Niemczech to jest 66 złotych . To jasno pokazuje, że proponowane opłaty na rzecz twórców nie są wygórowane.

 

Zarzuca się organizacjom zbiorowego zarządzania, że system repartycji środków pozyskanych z tytułu opłaty od czystych nośników nie jest dobrze zorganizowany. ZAiKS jest tylko jedną z polskich organizacji prowadzących takie repartycje. Pieniądze są przekazywane twórcom na bieżąco. W 2014 roku podzieliliśmy niemal 7 mln złotych, pieniądze otrzymało 8 tys. polskich twórców i 46 organizacji zagranicznych takich jak ZAiKS.

Jeśli chodzi o głos samych autorów, należy przypomnieć, że Stowarzyszenie ZAiKS reprezentuje ponad 10 tys. polskich twórców. To na ich wniosek i w ich imieniu ubiega się o poszerzenie listy urządzeń objętych opłatą. Nieprzypadkowo pan Kanownik powołując się na głos twórców nie przytacza  żadnych konkretnych osób. Te jednostkowe wypowiedzi są po prostu marginalne.

 

Opłaty reprograficzne funkcjonują w większości krajów na świecie, a także w 23 krajach w Europie. Tablety i smartfony objęte są opłatą w wielu najbardziej rozwiniętych krajach (np. Niemcy, Francja, Belgia, Holandia, Szwajcaria). Podążamy za dobrymi standardami. Chcemy, żeby polscy twórcy otrzymywali zapłatę za swoją pracę, tak jak twórcy na Zachodzie. W Europie Zachodniej koszty opłaty reprograficznej ponoszą producenci i importerzy sprzętu elektronicznego, a nie konsumenci. Widać to wyraźnie po cenach urządzeń. Tablety czy smartfony w Niemczech czy we Francji są tańsze niż w Polsce, mimo że u naszych zachodnich sąsiadów po pierwsze średnie zarobki są wyższe, a po drugie opłata reprograficzna już tam funkcjonuje. Dlaczego ci sami producenci i importerzy sprzętu elektronicznego poza Polską skłonni są ponieść większe obciążenia, a w Polsce, która obecnie jest jednym z największych rynków sprzedaży smartfonów i tabletów, bronią się przed tą opłatą?

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska