Według relacji świadków nadjeżdżający kierowca osobowego audi nie miał szans zahamować przed quadem. Doszło do zderzenia, po którym dziecko zleciało z czterokołowca i uderzyło o ziemię. Pierwsi na pomoc ruszyli strażacy z miejscowego OSP i ratownicy pogotowia ratunkowego z Nowego Targu. W tym samym czasie dyspozytor wezwał na miejsce śmigłowiec LPR. Ratownicy nie kryli, że stan malca jest bardzo ciężki. Zanim maszyna odleciała chłopiec dwa razy miał zapaść.
Za kierownicą audi uczestniczącego w wypadku siedziała kobieta. Nie odniosła obrażeń.
Nie wiadomo gdzie w chwili zdarzenia byli rodzice chłopca i dlaczego pozwolili mu jeździć na quadzie bez opieki i bez kasku na głowie.
WKRÓTCE WIĘCEJ INFORMACJI
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Uwaga kierowcy! Są kolejne nowe znaki