
(fot. materiały policji)
Zatrzymani to 39-letni Adam K. i jego rówieśnik Mikołaj G.
O sprawie już pisaliśmy wczoraj. Podkładali bomby w sklepach w kilku miastach Europy. Zostali zatrzymani w naszym regionie Dziś znane są szczegóły/
Z ustaleń policji wynika, że mężczyźni pomiędzy 30 maja br. a 2 września br. terroryzowali sieć IKEA w całej Europie: we Francji, w Belgii, Holandii, Niemczech i w Czechach. Łącznie odnotowano 8 takich incydentów. Mężczyźni ci najpierw zastraszali władze hipermarketów, po czym, po ostatnim podłożeniu ładunku w Pradze, zażądali okupu w wysokości 6 mln euro a w razie zwłoki w wypłaceniu pieniędzy, zagrozili kolejnymi wybuchami. Zwłoka miała też skutkować wzrostem okupu.
Jak informuje policja początkowo wszystkie te incydenty bombowe traktowano indywidualnie, prowadząc postępowanie w poszczególnych państwach. Informacje, które zebrało Centralne Biuro Śledcze Komendy Głównej Policji, dały podstawy do połączenia tych spraw.
Podejrzany o podkładanie bomb posiedzi 3 miesiące w areszcie
W ostatni etap realizacji tej sprawy zaangażowane były i aktywnie uczestniczyły policje wszystkich państw, w których doszło do podłożeń i wybuchów ładunków, oraz Europol.
- Sprawa była niezwykle trudna - mówią policjanci. - Sprawcy działali w całej Europie, robiąc wszystko, by nie pozostawić polskiego śladu w miejscach przestępstw. Korzystali z nowoczesnych technologii, pokonywali tysiące kilometrów i stosowali metody kamuflażu - wszystko po to, by nie dać się złapać.
Adam K. to osoba nienotowana wcześniej, biegle znająca cztery języki obce, pracująca dotychczas jako menager w kilku dużych korporacjach, a co za tym idzie, znająca doskonale schemat ich funkcjonowania. Mężczyzna ten dysponował dużą wiedzą techniczną i teleinformatyczną. Z kolei, Mikołaj G., wcześniej był już notowany za przestępstwa narkotykowe.
Nad rozwiązaniem sprawy łącznie brało udział kilkuset funkcjonariuszy CBŚ
Wrocławski sąd aresztował mężczyzn na 3 miesiące.
Czytaj e-wydanie »