Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podnosi się poziom wód. W naszym regionie nie ma powodów do niepokoju

(PW)
W naszym regionie mogą wystąpić lokalne podtopienia.
W naszym regionie mogą wystąpić lokalne podtopienia. archiwum GP
Wzrastający poziom wód to efekt ulewnych opadów na południu Polski, gdzie stany alarmowe przekroczono już na wielu wodowskazach. W naszym regionie mogą wystąpić podtopienia na terenach zalewowych. Służby uspokajają, że nie ma powodów do niepokoju

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że na dzisiaj (11 czerwca br.) wydano dwa ostrzeżenie hydrologiczne 3 stopnia dla województwa dolnośląskiego i opolskiego oraz dwa ostrzeżenia hydrologiczne 2 stopnia dla województwa łódzkiego i śląskiego. Stany alarmowe przekroczone są na 63 wodowskazach - 13 w dorzeczu Wisły i 50 w dorzeczu Odry. Natomiast stany ostrzegawcze zostały przekroczone w 73 miejscach - poinformowało dziś (11 czerwca) przed południem Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji. W poniedziałek w całym kraju strażacy interweniowali 1817 razy. Najczęściej na Dolnym Śląsku (505 razy), Mazowszu (300), Śląsku (190), w Łódzkiem (189), Małopolsce (154), na Opolszczyźnie (126) i Lubelszczyźnie (100).

Czytaj: Wisła wysoka, ale bezpieczna. Podtopień u nas nie będzi

W naszym regionie mogą wystąpić lokalne podtopienia. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej uspokaja jednak, że nie ma powodów do większego niepokoju.
- Sytuacja na Wiśle w Województwie Kujawsko-Pomorskim nie powinna sprawić większych kłopotów - mówi Władysław Kołybski, zastępca kierownika RZGW w Gdańsku. - Mogą wystąpić jedynie lokalne podtopienia na terenach zalewowych wielkich wód. Z tego powodu straty mogą ponieść rolnicy, bo zniszczone mogą zostać ich uprawy. Nie ma jednak żadnego zagrożenia, szczególnie dla miast. W tej chwili opada już poziom wód na południu kraju, a fala kulminacyjna wkrótce minie już nasz region. Nie ma powodów do podnoszenia alarmu. Wszystko jest pod kontrolą - uspokaja Kołybski.

- W 2011 i 2012 roku przeprowadziliśmy modernizację części wałów przeciwpowodziowych w naszym województwie - mówi Franciszek Złotnikiewicz, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych we Włocławku. - Jednak do zrobienia pozostało łącznie jeszcze 60 km. O tym, czy wały wytrzymają decydują dwa czynniki: wysokość i długość fali powodziowej. Jeśli bowiem fala jest długa i wysoki poziom wody utrzymuje się przez długi czas, to może dojść do nasiąknięcia wałów, nawet tych niedawno wyremontowanych. Są to bowiem urządzenia ziemne. Robimy jednak wszystko, by nie doszło do żadnego zagrożenia - zapewnia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska