To pierwsza taka podróż zorganizowana przez jego właścicieli - konsorcjum Orient - Express Hotels, Trains & Cruises.
Trasa nawiązuje do dawnej tradycji podróży kolejami jeszcze z XIX wieku, kiedy to Orient Expressem można było podróżować po żelaznych szlakach także wschodniej Europy.
Na początek Wenecja
Luksusowa podróż rozpocznie się w Wenecji już jutro i potrwa 9 dni. Już samo hasło "Słowiańskie Marzenia" mówi właściwie wszystko. Orient Express wyruszy z Wenecji i przez Wiedeń, Słowację w połowie lipca dojedzie do Polski. Odwiedzi Kraków, Warszawę i Malbork. W stolicy stanie na Dworcu Gdańskim.
Program, który organizatorzy chcą zaproponować pasażerom - turystom na polskim etapie, zapowiada się interesująco. Będą mogli zwiedzić Kraków, kopalnie soli w Wieliczce (albo alternatywnie Wadowice, Oświęcim, krakowski Kazimierz lub Zakopane), Warszawę oraz Zamek Krzyżacki w Malborku.
Legenda żelaznych szlaków
W pierwszą podróż Orient Express wyruszył w 1883 roku, na trasie Paryż - Giurgiu w Rumunii. Przed stu z górą laty można nim było również dojechać do Polski.
Orient Express od zawsze kojarzył się ze światem luksusu, elegancji, pięknych kobiet i wytwornych panów. Podróżowały nim sławne gwiazdy, osobistości świata polityki i międzynarodowej finansjery. Jego legenda jest pisana niecodziennymi wydarzeniami, przygodami, anegdotą, stała się inspiracją scenariuszy wielu filmów - melodramatów albo kryminałów, które z zapartym tchem oglądało tysiące widzów nie tylko w starej Europie.
Starannie odrestaurowany skład pociągu, który przyjedzie teraz i do nas, to 15 wagonów. Oprócz części pasażerskiej i sypialnej pociąg ma też trzy wagony restauracyjne oraz jeden piano-bar. Orient Express to też wyśmienite dania podawane na pięknej porcelanie i muzyka na żywo. Słowem, wszystko, czego dusza pasażera zapragnie.
Będzie się działo
Podróż Orient Expressu po wschodniej Europie zakończy się w Pradze, ale właściciele linii chcą stworzyć turystom możliwość przedłużenia pobytu i powrót pociągiem do Paryża. I zapowiadają liczne atrakcje, bo ma to być przygoda, o jakiej ci, co pojadą, opowiadać będą przez długie lata.
Ale żeby wsiąść do pociągu, trzeba mieć gruby portfel i to bardzo. Bilet na lipcową podróż kosztuje, bagatela, ponad 7000 euro (od osoby), a na drogę też trzeba te parę groszy zabrać... Mimo to w Europie nie brakuje chętnych na wakacyjną przygodę. Biletów zresztą już dawno nie ma.