Pracownik PKP w Laskowicach zorientował się, że na wagonie towarowym wypełnionym miałem leżą trzej mężczyźni. Pociąg kierował się do Terespola Pomorskiego, gdzie musiał być zatrzymany.
- PKP zawiadomiło policję. Udaliśmy się na miejsce, gdzie trzeba było przeprowadzić specjalną akcję - mówi Maciej Rakowicz, rzecznik policji w Świeciu.
Kolejarze nie wiedzieli, czy mężczyźni żyją. Na wszelki wypadek wstrzymali ruch na jednym torze i wyłączyli napięcie nad zatrzymanym pociągiem.
- Mężczyźni znajdowali się wysoko. Było zagrożenie, że dotkną linii z wysokim napięciem - wyjaśnia rzecznik.
Policjanci weszli na wagon z miałem i zastali tam dwóch mężczyzn. - Spali głębokim snem, byli bardzo pijani - wyjaśnia Rakowicz. - Jeden z nich nie był nawet w stanie dmuchnąć w alkomat, pozostali "wydmuchali" około trzech promili.
Trzeci kompan "podróżników" znalazł się poza wagonem zatrzymanym w Terespolu Pomorskim.
Wszyscy są mieszkańcami Pomorza w wieku 20, 24 i 26 lat. Policjanci z pomocą strażników miejskich zawieźli ich do izby wytrzeźwień w Toruniu. - Zgodnie z procedurą, musieliśmy zapewnić im bezpieczeństwo - dodaje rzecznik.
Nie wiadomo, czy mężczyźni upili się na miale i przypadkowo wyruszyli w podróż. Niewykluczone, że zrobili to celowo, w ramach wakacyjnej przygody. Pociąg z Gdańska kierował się w stronę jednej ze śląskich elektrowni.
Czytaj e-wydanie »