Zajmuje się optoelektroniką. To taka dziedzina fizyki doświadczalnej, która bada kryształy związków chemicznych, zdolnych w pewnych warunkach - np. w przypadku pobudzenia ich jakimś rodzajem "twardego" promieniowania - do wygenerowania błysku światła.
Milionowe części sekundy
W gmachu uniwersyteckiej fizyki pojawił się nieco ponad 10 lat temu, jako pilny student pierwszego roku. Jego zainteresowania sprecyzowały się na piątym roku studiów, kiedy wyjechał na stypendium na Uniwersytet w Bostonie. Przez rok w amerykańskim laboratorium robił to, czym zajmuje się do dziś - badał materiały scyntylacyjne, czyli właśnie te świecące po odpowiednim pobudzeniu kryształy. Generowane przez nie błyski światła są tak krótkie, że ludzkie oko ich nie rejestruje - trwają od milionowych, do stumilionowych części sekundy. Im krótsze, tym materiał scyntylacyjny jest lepszy, bardziej wartościowy w praktycznym zastosowaniu. - To czysto naukowe badania podstawowe, polegające na rozwikływaniu procesów zachodzących w tych materiałach, a jednocześnie bardzo bliskie praktycznym zastosowaniom nauki - wyjaśnia dr Wiśniewski. Takich kryształów używa się m. in. w skanerach, detektorach promieniowania, wyświetlaczach ekranowych, oraz np. w tak wyrafinowanej medycznej aparaturze diagnostycznej jak tomograf pozytronowy. (Obecnie w Polsce taki tomograf jest jeden - posiada go bydgoska Akademia Medyczna, kosztował 5 mln euro.)
Kryształy droższe od złota
Dr Wiśniewski był wyróżniającym się studentem i już na IV roku został asystentem-stażystą - prowadził zajęcia z młodszymi rocznikami i miał znacznie szerszy niż koledzy dostęp do pracy w wydziałowym laboratorium. Pracę magisterską napisał o świeceniu kryształów pewnych rzadkich fosforanów, doktorską na podstawie charakterystyki luminescencyjnej i scyntylacyjnej śladowo występującej w przyrodzie soli aluminium. Nigdy byście nie pomyśleli, że takie przezroczyste, szarawe kamyki-odpryski mogą być cennym surowcem! Kiedy młody uczony zaczynał parać się nauką, materiały wyjściowe do "hodowli" takich kryształów były droższe od złota!
Dariusz Wiśniewski jest żonaty (żona też jest fizykiem, obecnie pracownikiem naukowym jednej z bydgoskich uczelni), ma maleńką córkę. Jego pasją są podróże i górskie wycieczki. Z podróży w okolice amerykańskiego Wielkiego Kanionu przywiózł 600 zdjęć.
