Mieszkaniec Wąbrzeźna ma komfortowe warunki wypoczynku nad wodą. Trzy jeziora oplatają miasto, są jego integralną częścią. Nic, tylko chodzić na ryby. Nad najmniejszy akwen, jezioro Frydek postanowił zatem pan Bogdan udać się rankiem w pierwszy piątek lipca. Kiedy tam dotarł, zarzucił wędkę, nie czekał.
- Na haczyk - wspomina wędkarz - założyłem kawałek skórki od chleba. Karp wziął "w locie", gdyż nawet nie zdążył podnieść się spławik. Ryba natychmiast poszła na wodę około 80 metrów, a później ruszyła w bok i wyciągnęła mi z kołowrotka całą żyłkę. Bałem się, że ją zerwie, gdyż zostałem bez zapasu. Na szczęście karp zawrócił w drugą stronę i mogłem żyłkę z powrotem nawijać. Tyle w skrócie, ale w istocie zmagania te trwały dwie pełne godziny. Kiedy, po tym czasie, karpia miałem zaledwie 10 metrów od brzegu, powiedziałem do będącego obok kolegi Zdzisława Zbrońskiego: "Teraz jest już mój!". Karp jakby to usłyszał i poszedł znów na wodę wyciągając mi ponownie całą żyłkę. Historia powtórzyła się, bo hol trwał łącznie 4 godziny i 20 minut. Rybę podebrał kolega Zdzisław...
Pan Bogdan posłużył się metodą gruntową ze spławikiem. Użył wędziska teleskopowego Mikado długości 3,80 m, kołowrotka Mikado Magnetic, żyłki o przekroju 0,20 mm również firmy Mikado z przyponem 0,14 mm i haczykiem nr 6 Kamatsu.
Bogdan Jurkiewicz pobił w naszym konkursie, a trwa już szósty rok, rekord długości holu ryby. Zmaganie się z kolosalnym karpiem przy użyciu tak delikatnego sprzętu wymagało nie lada umiejętności. Pewnie też opanowania i cierpliwości. To nazywa się razem łowiecki kunszt. Brawo!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Daniel Martyniuk "pączkuje" na naszych oczach. Małżeństwo zmieniło go nie do poznania
- To nie rodzina zorganizuje pogrzeb Kipiel-Sztuki. Zaplanowała go już za życia
- Lara Gessler przebrana za bociana wywija na parkiecie. Ma się te kocie ruchy!
- Marzena Kipiel-Sztuka przez lata dzieliła z nim życie. Smutne, co z nim teraz będzie