Grudziądz: Poduszkowiec Konrad już na brzegu
Późnym popołudniem rozpoczęto wyciąganie wraka na nabrzeże. Wiele prób zostało zwieńczonych sukcesem.
- Trzeba dokładnie zobaczyć, co uległo zniszczeniu - podkreśla Wiesław Wielochowski, właściciel "Konrada". - Myślę, że naprawa i remont zajmie około dwóch, trzech tygodni.
Przeczytaj też: W grudziądzkim porcie zatonął poduszkowiec! Nie udało się go wydobyć na brzeg (zdjęcia)
Czy poduszkowiec uniesie się nad wodą?
- Musi - kwituje Wielochowski. - Zrobię wszystko, aby jak najszybciej trafił nad Wisłę. Jednak, na pewno nie zostawię go już bez nadzoru.
Przypomnijmy, że maszyna zaczęła tonąć w poniedziałek późnym popołudniem. Na pomoc wezwano strażaków. Po trzech godzinach akcja została przerwana.