We Włocławku nie ma grzebowiska dla zwierząt. Właściciele psów lub kotów mają nie lada problem, gdy czworonóg zostanie uśpiony. Więc zakopują zwierzęta w lesie albo przed blokiem na trawnikach.
Czytelniczka z Włocławka, właścicielka dużego psa kilka miesięcy czekała na jego uśpienie mimo, że lekarze weterynarii wskazywali na konieczność eutanazji. Martwiła się bowiem o to, gdzie pogrzebie zdechłe zwierzę. We Włocławku nie ma miejsca, gdzie mogłyby być pochowane uśmiercone czworonogi. - Na śmietnik uśpionego psa nie wyrzucę, a ziemia jest zmarznięta i nie dam rady wykopać gdzieś dołu - mówi.
Czytelniczka pyta, gdzie w sytuacji, gdy we Włocławku nie ma grzebowiska dla czworonogów, mogłaby złożyć psie zwłoki? Jak się okazuje, odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta. Wielu właścicieli czworonogów zakopuje martwe zwierzęta w lesie lub na działkach. Są tacy, którzy pod osłoną nocy grzebią czworonogi na trawniku przed blokiem. Ale tak nie powinno się robić.
Teoretycznie właściciel, który uśpił zwierzę w lecznicy weterynaryjnej może je tam zostawić, ale tak się nie dzieje we Włocławku. Włocławscy weterynarze na ogół nie mają podpisanych żadnych umów z firmami zajmującymi się utylizacją. Dlaczego? Bo to droga usługa.
Jak się dowiedzieliśmy, najbliższy gabinet weterynaryjny, który ma taką umowę znajduje się... w Łodzi. We Włocławku martwe czworonogi odbiera jedynie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej "Saniko", ale tylko te, które znajdują się w pasie drogi, na przykład zostały potrącone przez samochód. "Saniko" ma też umowę z firmą zajmującą się utylizacją padłych zwierząt.
Schronisko dla Zwierząt we Włocławku nie przyjmie od właściciela uśpionego psa lub kota. Najbliższe cmentarzysko dla zwierząt znajduje się w Toruniu. Ilu właścicieli czworonogów z Włocławka zechce tam zawieść swoje zwierzęta? Zapewne niewielu. Większość będzie nadal zakopywała martwe psy i koty w lesie.