Taryfę opłat za dostarczone do naszych mieszkań i domów ciepło zatwierdza raz na dwa lata prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Stawki zaproponowane przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej we Włocławku w ubiegłym roku były zatwierdzone. Po roku mogą być jednak zweryfikowane i z tej możliwości skorzystała włocławska spółka, wytwarzająca i dostarczająca ciepło.
Od 1 października opłaty więc wzrosną o 0,4 procenta. Jeśli więc ostatnio włocławianie płacili średnio 34,84 złotych za GJ, to w nowym sezonie grzewczym zapłacą o 14 groszy więcej - 34, 98 złotych. - Klienci niespecjalnie odczują zmianę cen - twierdzi prezes Slawomir Koprowski. - Oczywiście, gdy zima nie będzie łagodna, koszty ogrzewania wzrosną. Jest to jednak podwyżka najniższa w historii MPEC-u jako spółki.
Czym szefostwo MPEC tłumaczy zmianę cen? Przede wszystkim to pochodna wzrostu o około 5 procent ceny miału węglowego, który służy do produkcji energii cieplnej oraz transportu. Miał to paliwo, wykorzystywane w 99 procentach przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. Tylko trzy kotłownie w mieście posiłkują się olejem, paliwem droższym o 40 procent.
Koszt ogrzewania olejowego w nowym sezonie też wzrośnie z 57,87 złotych za GJ do 58,15 złotych. Z trzech kotłowni olejowych w mieście w tym roku jedna zostanie zlikwidowana. Chodzi o tę usytuowaną przy placu Wolności. Do sieci podłączone zostaną m.in. Dom Rzemiosła oraz kamienica przy pl. Wolności 16. Pozostaną tylko kotłownie olejowe przy ulicy Wyszyńskiego.
W tym roku MPEC planuje jeszcze włączyć do sieci około 40 obiektów, między innymi hale "Opakofarbu", nową halę "Dru-metu", DGS, a także budynki, wzniesione przez firmy BOŚ, "Budizol" i "Budomex".
Fot. WOJCIECH ALABRUDZIŃSKI
