9. Ogólnopolskie Spotkania Poetów w odświeżonej nieco formule odbyły się w miniony weekend w miejscach związanych z patronem imprezy - Edwardem Stachurą.
Białą Lokomotywę, jedną z ciekawszych, ambitnych, imprez kulturalnych w regionie należy zawdzięczać silnej woli i zaangażowaniu organizatorki Darii Danuty Lisieckiej oraz twórców i uczestników. Imprezy mogło nie być, bo dwa miesiące przed jej terminem okazało się, że współorganizator i główny finansujący, czyli Miejskie Centrum Kultury Lokomotywie postawił szlaban. Do Darii Lisieckiej zaczęły przychodzić listy z całej Polski od uczestników Spotkań Poetów, którzy nie wyobrażali sobie, że impreza znika.
Lokomotywa nie dała się zatrzymać. Od piątku do niedzieli w Aleksandrowie, Łazieńcu i Nieszawie, na szlaku Stachurowych miejsc odbyły się prezentacje poezji i koncerty.
W piątkowy wieczór w bibliotece w Aleksandrowie swoje wiersze czytali poeci z Gdańska, Słupska, Szczecinka, Wrocławia, zaprezentowały się także młode aleksandrowskie poetki: Marta Gajewska, Antonina Lisiecka i Aleksandra Z. Nowak. Zaśpiewali torunianin Bartłomiej Kulik i Marek Andrzejewski z Lublina, współtwórca Federacji (wcześniej w "Orkiestrze św. Mikołaja" i Teatrze "Gardzienice"). Sobota była trochę eksperymentalna, bo poezji towarzyszyły koncerty z mocniejszym brzmieniem, które ze względu na pogodę organizatorzy przenieśli po południu do klubu "Fado". - _Nie wykluczam, że koncerty młodych zespołów staną się nowym elementem formuły Białej Lokomotywy - _mówi Daria Lisiecka. Wczoraj poezji i koncertu można było posłuchać w nieszawskim muzeum.
A my z Białej Lokomotywy jeszcze nie wysiadamy, ciąg dalszy nastąpi...