Pierwszego i drugiego maja w regionie mieliśmy nawet 31 -32-stopniowy upał, więc obecny spadek temperatury jest odczuwalny. Szczególnie mocno, gdy wieje na otwartych przestrzeniach.
Przeczytaj także:Prognoza pogody dla wszystkich miast w regionie
- Dziś można mówić o końcu prawdziwie letniej aury, jaką przyniosła nam spóźniona wiosna - stwierdza dr inż. Bogdan Bąk synoptyk Bydgoskiego Biura Pogody. - Jeszcze będzie 20 stopni i nieco powyżej. Najcieplej na południu regionu, najchłodniej w Borach Tucholskich. Mogą też pojawić się przelotne deszcze i burze. Spadnie od 5 do 15 milimetrów wody na metr kwadratowy.
Taką pogodę przynosi masa powietrza płynąca łukiem (cyrkulująca w prawo) z południa Europy - ta sama, która wcześniej zapewniła nam niemal afrykańskie upały.
W piątek i sobotę pojawią się przelotne opady deszczu i słupek rtęci spadnie o dwie kolejne kreski.
To dopiero delikatna zapowiedź tego, co aura szykuje nam na niedzielę i późniejsze dni. Z północnego zachodu napłynie powietrze polarno-morskie. W niedzielę to już tylko 13 -15 stopni, poniedziałek - znów w akompaniamencie deszczu - już tylko 13, maksymalnie 15 stopni.
Na uśmiech natury nie ma co liczyć przez cały przyszły tydzień. Z chmurnym niebem będą się przeplatać przebłyski słońca. W piątek, 11 maja, temperatura w nocy spadnie do zera, możliwy jest także powrót przymrozków (sic!).
- Jest jednak nadzieja - kontynuuje Bogdan Bąk. - Od 12 lub 13 maja słupek rtęci będzie się mozolnie podnosił. 17-18 maja temperatura może osiągnąć 20 stopni. Ustabilizuje się typowo wiosenna pogoda.
Czytaj e-wydanie »