Pod względem pożarów, miniony rok nie był łaskawy dla gminy Pruszcz. Paliło się w Łaszewie i Brzeźnie. W efekcie cztery rodziny musiały zmienić miejsce zamieszkania. - Jedna z Brzeźna, pozostałe z Łaszewa, gdzie mieszkało pięć rodzin, jednak jedna z nich zdecydowała się zostać w swoim mieszkaniu, bo jeszcze przed wybuchem butli gazowej, na własny koszt poprawili w zadaszenie - precyzuje Franciszek Koszowski, wójt gminy Pruszcz.
Pozostali zostali rozlokowani w lokalach komunalnych w Łaszewie i Serocku. - Rodzina z Brzeźna może zostać w mieszkaniu w Serocku do maja. Potem powinni znaleźć inne lokum do wynajęcia. To, które spaliło się w Brzeźnie też wynajmowali - uzupełnia wójt.
Ośmioosobowa rodzina z Tryla straciła w pożarze dom
Inaczej ma się sprawa budynku w Łaszewie. - Rodziny, które go zamieszkiwały, dostały od nas po sześć tysięcy złotych zapomogi. Zamroziliśmy te pieniądze, żeby przeznaczyć je na naprawę więźby dachowej i pokrycie nowym dachem. Mamy nadzieję, że jeszcze w tym roku pogorzelcy będą mogli wrócić do swoich mieszkań - mówi wójt.
Czy gmina wyremontuje też wnętrza? - Z tym mieszkańcy będą musieli uporać się sami - odpowiada wójt.
Czytaj e-wydanie »