
- Ale jedne drzwi były zamknięte na łańcuch, nad nimi wisiała tabliczka z napisem: wstęp wzbroniony. Okazało się, że do godziny 12 budynek ma być zamknięty, więc jeśli chcemy wynieść meble czy ubrania, to mamy jakieś 15 minut. Jak mamy to zrobić? W kwadrans?

Właściciel budynku udostępnił numer swojego telefonu lokatorom tak, by mogli umówić się na konkretną godzinę.

Zadzwoniliśmy do Bartosza Wiśniewskiego, właściciela kamienicy. - Oczywiście, że te rzeczy zostaną wydane mieszkańcom budynku - zapewnił nas właściciel. - Do wczoraj sprzęt można było odbierać bez przeszkód, bo pilnowali go strażnicy miejscy. Z tego, co wiem, część lokatorów przeniosła swoje rzeczy. Ale budynek grozi zawaleniem, więc trzeba było go zamknąć. Nie mam możliwości dyżurowania tam 24 godziny na dobę, ale będę w Toruniu w piątek, wtedy bez problemu będzie można wszystko odebrać.

Prawdopodobną przyczyną wybuchu pożaru było zaprószenie ognia w klatce schodowej budynku lub w jego pomieszczeniu gospodarczym.