Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogotowie i straż zostały wezwane na pomoc. Niestety było już na nią za późno

(AKA)
Na miejsce zostali wezwani strażacy i ekipa pogotowia.
Na miejsce zostali wezwani strażacy i ekipa pogotowia. Jarosław Jakubczyk/ Polska Press/ Zdjęcie ilustracyjne
Śmiercią 42-letniego mężczyzny zakończyły się wydarzenia, do których doszło w środę po południu.

Wąbrzescy strażacy zostali wezwani do mieszkania przy ulicy 1 Maja. Mieli pomóc 42-latkowi, który zasłabł. W tym czasie karetka typu S (lekarz, kierowca - ratownik i ratownik) jechała do innego wezwania.

Na miejsce pierwsi dojechali strażacy

- Dyspozytor zdecydował o przekierowaniu karetki do pacjenta na ul. 1 Maja. W tym samym czasie powiadomił wąbrzeską straż pożarną o zaistniałej sytuacji - mówi Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu, który zajmuje się koordynacją Skoncentrowanej Dyspozytorni Medycznej w regionie. To właśnie tutaj, od początku roku, odbierane są telefony od mieszkańców naszego powiatu wzywających pogotowie.

Wszystko było zgodne 
ze standardami

Strażacy podjęli reanimację, bo to oni byli pierwsi na miejscu. Chwilę później pojawiła się ekipa pogotowia. - Od momentu otrzymania zgłoszenia do chwili przyjazdu zespołu karetki na miejsce minęło siedem minut. Jest to czas zgodny z założonymi standardami. Karetka na dotarcie do pacjenta, w mieście, ma osiem minut - dodaje Janusz Mielcarek.
Niestety, w tym przypadku lekarz, który dotarł na miejsce, mógł już tylko stwierdzić zgon mężczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska