Pogrzeb Michaela Jacksona zakończony. Świat pożegnał króla popu (wideo)

https://www.youtube.com/watch?v==Auo5bkOH0jo
https://www.youtube.com/watch?v==5AS3d1Lyanc
https://www.youtube.com/watch?v==bD3vdfaC2uo
Pożegnanie Michaela Jacksona w obecności jego rodziny i bliskich rozpoczęło się o godz. 8.00 rano (17.00 czasu polskiego) na cmentarzu Forest Lawn w Los Angeles.

Ciało zmarłego artysty zostało złożone w złotej trumnie. Na jej górze leżał wieniec z czerwonymi kwiatami.

O 9. (18.00 czasu polskiego) trumna została przeniesiona do czarnej limuzyny i wraz z kawalkadą samochodów została przewieziona na miejsce uroczystości w hali Staples Center w centrum Los Angeles, gdzie od około godziny 10. (19.00 czasu polskiego) tysiące fanów i zaproszone gwiazdy żegnało króla popu. Tę część dla milionów fanów transmitowały na żywo telewizje z całego świata oraz ok. 50 kin w USA.

Policja szacowała, że pod Staples Center jest 250 tys. osób. Do środka weszło jednak tylko 11 tys. szczęśliwców, którzy w internetowej loterii zdobyli karty wstępu i 8 tys. zaproszonych gości: gwiazdy muzyki, kina i sportu.

(fot. Fot. reuters.com)

Uroczystości rozpoczęły się od występu chóru gospel oraz odczytania słów pożegnania przesłanych przez piosenkarkę Dianę Ross oraz byłego prezydenta RPA Nelsona Mandelę. Potem przez 40 minut hala milczała.

Następnie na scenę została przywieziona samochodem trumna Michaela Jacksona.

Potem na scenie pojawiały się gwiazdy i bliskie artysty osoby. Było mnóstwo łez, wiele pięknych i wzniosłych słów, historie i wspomnienia szczęśliwych chwil spędzonych z Michaelem. Publiczność była niezwykle poruszona. Raz słychać było szlochy, raz wręcz krzyki, burze oklasków ale i chwile zupełnego milczenia. To było z pewnością jedno z największych i najważniejszych (jeśli nie największe i najważniejsze) wydarzeń na świecie.

- Prowadziła go żądza wiedzy, cały czas chciał być lepszy, cały czas podnosił sobie poprzeczkę, a następnie bił rekordy. Jackson wzniósł poziom muzyki na nowy stopień - wspominał Jacksona Berry Gordy, producent muzyczny z wytwórni Motown, która wypromowała zespół Jackson 5.

- Tytuł króla popu to za mało; Micheal Jackson był najwspanialszym twórcą rozrywki, który kiedykolwiek żył - dodał Gordy. Po tych słowach burza oklasków trwała kilkadziesiąt sekund.

Jacksonowi złożyły hołd gwiazdy NBA: Magic Johnson i Kobe Bryant.

Swego przyjaciela pożegnał też Stevie Wonder. - Niezależnie od tego, jak bardzo my potrzebujemy Michaela, Bóg musiał potrzebować go o wiele bardziej - powiedział i zaśpiewał w hołdzie królowi popu piosenkę "Never Dreamed You'd Leave in Summer".

Poza rodziną i grupą fanów piosenkarza na pogrzebie pojawili się Stevie Wonder, Mariah Carey, Usher, Lionel Richie, Kobe Bryant, Jennifer Hudson, John Mayer i Martin Luther King III. Na ceremonii nie pojawiła się natomiast byłej żony Jacksona Debbie Rowe. Jej adwokat powiedział, że w świetle tak dużego zainteresowania mediów jej obecność na pochówku byłaby niepożądana.
- Ameryka docenia i dziękuje za życie Michaela Jacksona. Dlatego w Kongresie przyjęliśmy rezolucję 600., która uznaje Jacksona za idola amerykańskiego i za ikonę muzyki, która na zawsze pozostanie z nami - powiedziała podczas uroczystości pogrzebowych przedstawicielka Kongresu Stanów Zjednoczonych, Sheila Jackson-Lee.