- Posłowie PSL, którzy zagłosowali za odwołaniem ministra transportu mają zostać ukarani, a może należy im się pochwała za to, że skrytykowali niedostateczne inwestycje w ich regionie?
- Sprawa jest bardziej złożona. Przypomnę, że posłowie nie są reprezentantami lokalnych społeczności, ale mają podejmować decyzje dotyczące całego kraju. Trzeba ich pochwalić za walkę o inwestycje w ich regionie. Z drugiej strony forum parlamentarne wymaga szerszego spojrzenia, kompromisu i podejmowania decyzji krajowych.
- Jeśli samorządy są zbyt słabe, żeby przekonać ministerialnych urzędników do niezbędnych inwestycji, to posłowie nie powinni ich wspierać?
- Posłowie muszą takie inwestycje wspierać, jednak ich możliwości są zdecydowanie mniejsze od społecznych wyobrażeń. Demonstracja parlamentarzystów PSL podczas głosowania o wotum nieufności dla ministra transportu jeszcze raz pokazuje, iż także politycy traktują media jako najskuteczniejszy środek w oddziaływaniu na proces decyzyjny.
- Może mamy w regionie zbyt słabych polityków, którzy nie potrafią skutecznie lobbować np. w sprawie drogi S-5?
- Większość obietnic kandydatów na posłów i senatorów nie jest możliwa do realizacji. Posłowie PSL-u, którzy zagłosowali za odwołaniem ministra nie rozwiązali problemu. Nagłośnili w mediach sprawę, która prawdopodobnie za kilka dni zostanie zapomniana.
Czytaj: [**Kujawsko-pomorskiego odcinka drogi S5 znów nie ma w rządowych planach na lata 2014-20
- Poseł powinien być zakładnikiem własnej partii czy wyborców, którzy na niego głosowali?
- Powiedzmy to sobie uczciwie - dziś pojedynczy poseł niewiele może. Często nie może postępować w zgodzie z katalogiem własnych zasad. Decyzje zapadają w wąskich kręgach partyjnych. Rzadziej na posiedzeniach klubów, gdzie potrzebna jest ogromna siła przebicia. Nie zmieni tego również wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych. W parlamentach wyłanianych za pomocą tej formuły też nie ma zbyt wiele miejsca na lokalne rzecznictwo interesów.
- Jesteśmy skazani na posłów i senatorów reprezentujących własne partie, a nie nas? **
- W założeniu obecnego modelu to partie są głównymi reprezentantami społecznych interesów. Poseł, a nawet senator bez poparcia partyjnego nie może myśleć o efektywnej reelekcji, co dobitnie pokazały rezultaty wyborów z 2011 roku.
](http://regiomoto.pl/portal/kujawsko-pomorskie/kujawsko-pomorskiego-odcinka-drogi-s5-znow-nie-ma-w-rzadowych-planach-na-lata-201)