Generał Sikorski był mocno związany z Kujawami. W niedalekim Parchaniu miał swój majątek. Często wpadał do Inowrocławia. Kurował się w uzdrowisku, a sypiał w Hotelu Bast, w pokoju numer 6, z widokiem na ulicę Królowej Jadwigi (dzisiejsza "105"). Spotykał się tu z wieloma wybitnymi postaciami ówczesnego życia politycznego, którzy byli w opozycji do rządzącej sanacji, między innymi z generałem Hallerem.
- Nie mógł go gościć w dworku. Był śledzony. Na tego typu spotkania wybierał hotel - opowiada Barbara Kwiatkowska, dyrektor Muzeum generała Władysława Sikorskiego w Parchaniu.
Przedwojenny klimat
Andrzej i Alicja Szczygłowscy, właściciele Hotelu Bast, postanowili, że pokój, w którym w przeszłości wypoczywał generał, będzie nosił jego imię. Wystrojem wnętrza nawiązali do czasów międzywojennych.
- Chcieliśmy również zachować cząstkę historii dla osób, które przyjadą do Inowrocławia i wynajmą ten pokój. Chcielibyśmy, żeby osoby, które tu wejdą i spojrzą na rzeźbę generała, miały ochotę powiedzieć: "Panie generale, przepraszamy. My tylko na jedną dobę, jeśli pan generał pozwoli - mówił podczas sobotniego otwarcia Andrzej Szczygłowski.
Generał podziękował
Dziękował wszystkim, którzy pomogli im przygotować ten pokój: Barbarze Kwiatkowskiej, Januszowi Lewandowskiemu (za pomoc w doborze mebli), Wojciechowi Błaszakowi i "Gazecie Pomorskiej" (za cykl informacji na ten temat).
Goście nie przyszli z pustymi rękami.
Sekretarz miasta Piotr Strachanowski podarował gospodarzom obiektu replikę pamiątki, karty wizytowej Sikorskiego. Generał podarował ją komuś z Inowrocławia 3 lipca 1932 roku. Napisał tak: "Z uprzejmym podziękowaniem za pamięć i życzenia".