Marzec będzie szczęśliwym miesiącem dla 346 pracowników grudziądzkiego magistratu. Najprawdopodobniej wtedy właśnie otrzymają oni tak zwane "trzynastki", czyli dodatkowe wynagrodzenia. Zgodnie z ustawą przysługują one wszystkim pracownikom "budżetówki". W kasie miasta na wypłaty dodatkowych pensji zarezerwowano w tym roku 686 tys. złotych.
A ile trafi do kieszeni urzędników? Wszystko zależy od zajmowanego stanowiska. Roczne wynagrodzenie dodatkowe, to 8,5 proc. sumy pensji otrzymanej przez pracownika w ciągu całego roku kalendarzowego. "Na rękę" wychodzi więc jedna zwykła miesięczna wypłata. Kto więcej zarabia, tego "trzynastka" będzie większa.
Najwyższą pensję otrzyma Robert Malinowski, około 10 tysięcy złotych. Słabo opłacany referent otrzyma około tysiąca złotych.
Na trzynaste pensje nie mogą natomiast liczyć pracownicy spółek miejskich. Ich ustawowy przywilej nie obejmuje.
- Od kilku lat nie wypłacamy "trzynastek". Ale pracownicy mogą liczyć na nagrody. Jeśli spółka przynosi zyski, ich część przeznaczamy na gratyfikacje. Ostatni raz pracownicy otrzymali premie na święta Bożego Narodzenia - mówi Krzysztof Dąbrowski, prezes "Wodociągów".
W pozostałych firmach komunalnych również zamiast "trzynastek", pracownicy otrzymują nagrody.