- Odnotowujemy więcej ataków talibów na polskich żołnierzy, częściej ostrzeliwane są patrole i bazy - informuje ppłk Dariusz Kacperczyk, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego. - Chociaż statystyki ataków z użyciem min-pułapek wykazują, iż jest ich mniej niż w poprzednim roku. Skoncentrowaliśmy naszą działalność na pomocy dla lokalnych społeczności w prowincji Ghazni. Spowodowało to natychmiastowa reakcję talibów, którzy częściej atakują teraz ludność cywilną. Nawet jeśli przygotowują zasadzkę na polskie patrole, to strzelają z zabudowań lub najpierw atakują pobliskie wioski, a dopiero później konwój. Ma to spowodować spadek zaufania do sił koalicji.
Wczoraj Bogdan Klich, minister obrony narodowej zapowiedział wysłanie do Afganistanu 13 rosomaków i dodatkowych dwóch śmigłowców Mi-24. Żołnierzom mają też otrzymać nowe kamizelki kuloodporne, broń i sprzęt noktowizyjny.
Ministerstwo prowadzi również rozmowy z Amerykanami na temat udostępnienia Polakom dodatkowych ciężkich pojazdów opancerzonych cougar. Choć mają one bardzo dobrą opinię, to talibom udaje się również je uszkodzić.
- W ciągu ostatnich miesięcy ataki bombowe uszkodziły kilkanaście rosomaków - przyznaje ppłk Kacperczyk. - One muszą być mobilne dlatego nie możemy nakładać na nie dodatkowych płyt pancernych. Byłyby jak czołgi, a one nie sprawdziły się w Afganistanie.
- Logistycy starają się je naprawiać w Afganistanie, ale w przypadku poważniejszych uszkodzeń, jak np. urwane zawieszenie, trzeba je odstawiać do kraju - uzupełnia starszy chor. sztabowy Wojciech Majeran, rzecznik prasowy 1. Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy.
W Afganistanie służy obecnie 105 żołnierzy z 1PBLog.