Po porażce w półfinale z Rosją 1:3 Polacy szybko się otrząsnęli. Brazylijczycy, którzy po pięciosetowym boju przegrali z USA, zamierzali wziąć rewanż za porażkę z Biało-Czerwonymi w pierwszym meczu turnieju w Chicago.
Nic takiego jednak nie miało miejsca. Nasi siatkarze grali jak w transie, nie pozostawiając rywalom złudzeń. Zwycięstwo 3:0 (25:17, 25:23, 25:21) przyszło nadspodziewanie łatwo. Brazylijczycy chyba również byli zaskoczeni. Momentami byli po prostu bezradni. Biało-Czerwonym przytrafiały się oczywiście słabsze momenty - grali falami tracąc kilka punktów z rzędu - jednak w porę potrafili się otrząsnąć, przechylając szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Heynen niespodziewanie wyjechał
Na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania o brązowy medal okazało się, że drużyny nie poprowadzi Vital Heynen. W meczu o brąz obowiązki 50-latka przejął Jakub Bednaruk.
Belgijski szkoleniowiec chciał opuścić Chicago już po niespodziewanym awansie na najlepszej czwórki, jednak nie dostał wtedy pozwolenia. Tym razem postanowił, że nikogo nie będzie pytał o zgodę, co potwierdził prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej. - Vital miał zostać do końca turnieju w Chicago. Nie miał zgody związku, nie rozmawiał ze mną na temat wcześniejszego powrotu. Po powrocie Heynena do Polski chcemy z nim porozmawiać na ten temat - powiedział w studiu Polsatu Sport Jacek Kasprzyk.
Heynen najprawdopodobniej udał się Zakopanego, gdzie trenują nasze największe gwiazdy z Wilfredo Leonem na czele. Głównym celem na ten sezon jest wywalczenie awansu do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich. Turniej kwalifikacyjny odbędzie się w Gdańsku w dniach 9-11 sierpnia.
#10YearsChallenge. Zobacz, jak zmienili się polscy siatkarze [ZDJĘCIA]
