https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Połączą klasy, bo szukają oszczędności w gminnej oświacie

(PAK)
Niestety niektórych uczniów czekają przenosiny do innych klas. Ucierpią na tym nawiązane już znajomości
Niestety niektórych uczniów czekają przenosiny do innych klas. Ucierpią na tym nawiązane już znajomości Fot.sxc
Gmina Łabiszyn szuka oszczędności w oświacie. Nie będzie jednak likwidacji placówek, a reorganizacja wewnętrzna polegająca m.in. na łączeniu klas. Zmiany wchodzą w życie już od najbliższego poniedziałku.

Ferie się skończą i dzieciaki czekają zmiany. Jak przekonuje burmistrz są one konieczne, bo po pierwsze regularnie spada liczba uczniów, po drugie subwencji oświatowej na utrzymanie szkół nie przybywa.

- Kiedy dwanaście lat temu zaczynałem pracę burmistrza, we wszystkich istniejących na terenie gminy Łabiszyn szkołach uczyło się 1290 dzieci. Na dzisiaj są to 1004 osoby i to łącznie ze Szkołą Niepubliczną w Nowym Dąbiu. Już przy ustalaniu budżetu na ten rok mówiłem, że w tym roku oświatę czekają niezbędne zmiany. Pierwsze już po feriach, kolejne na pewno pojawią się z początkiem nowego roku szkolnego - oznajmił burmistrz Jacek Idzi Kaczmarek.

Na dzisiaj średnia uczniów w klasach szkół gminy Łabiszyn to 19 osób. Po połączeniu, w jednym oddziale nie będzie więcej niż 30 osób. Łączenie odbędzie się oczywiście na jednym poziomie i tak na przykład w Zespole Szkół w Lubostroniu dwie klasy pierwsze połączą się jedną, a w Zespole Szkół w Łabiszynie zamiast czterech klas pierwszych będą trzy. Zmiany nie zajdą z kolei w oddziałach gdzie uczy się od 27 do 29 uczniów.

- Nie będziemy też łączyć klas szóstych ze szkół podstawowych i klas trzecich gimnazjalnych. Ci uczniowie niedługo opuszczą placówki, więc nie ma co mieszać - dodał włodarz.

Łączenie klas ominie szkołę w Ojrzanowie, tu oszczędności zostaną wygospodarowane poprzez prowadzenie w dwóch klasach wspólnych lekcji plastyki bądź wychowania fizycznego.

Jeśli chodzi oszczędności, które powstaną w ten sposób, zniknie około 150 nadgodzin. - Miesięcznie w ten sposób zaoszczędzimy 40 tys. złotych. To dużo. Jak widać te zmiany są koniecznością, choć oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim się one podobają - dodał burmistrz.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
on
Takie zmiany w ciągu roku szkolnego, na dodatek ze strony kogos, kto się chce nazywać pedagogiem zakrawają na kpinę. Oszczędność rzędu 40 tys. wobec niebotycznych zarobków włodarza Łabiszyna jest niczym.

Wiadomo, od września nie warto było robić zmian, bo był to okres przed wyborami. Obawa o własny, jakże dochodowy stołek spowodowała taką, a nie inną decyzję.

Ciekawe czy włodarz Łabiszyna zna nowe zarządzenia o pomocy pedagogiczno - psychologicznej i jak wyobraża sobie indywidualizację procesu dydaktycznego przy tak licznych klasach.

Najlepiej dbać o własny interes i kasę dla nauczycieli.
G
GOŚĆ
JAK WSZYSCY SĄ NA BIERZĄCO W TEMACIE CO GDZIE KIEDY I ZA ILE
A
Ania
40 tys. miesięcznie!
O
Olo
Strasznie duzo musi byc godizn plastyki w Ojrzanowie ze uratowalo to laczenie klas w tej wsi!! Kpina i tyle w temacie. O tym że im liczniejsza klasa tym dzieci gorzej się uczą to juz Pan Kaczmarek w ogole nie pomyslal. Lewus i tyle
N
Nauczyciel
Takie zmiany w ciągu roku szkolnego, na dodatek ze strony kogos, kto się chce nazywać pedagogiem zakrawają na kpinę. Oszczędność rzędu 40 tys. wobec niebotycznych zarobków włodarza Łabiszyna jest niczym.

Wiadomo, od września nie warto było robić zmian, bo był to okres przed wyborami. Obawa o własny, jakże dochodowy stołek spowodowała taką, a nie inną decyzję.

Ciekawe czy włodarz Łabiszyna zna nowe zarządzenia o pomocy pedagogiczno - psychologicznej i jak wyobraża sobie indywidualizację procesu dydaktycznego przy tak licznych klasach.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska