Spór o to, czy powinien powstać zjazd z trasy średnicowej w pobliżu ul. Świętopełka, trwa już od jesieni ub.r. Mimo kilku spotkań i konsultacji społecznych w tej sprawie nie udało się dojść do porozumienia. Tym bardziej - po marcowych rozmowach w VII LO zwolennicy i przeciwnicy połączenia obu ulic jeszcze bardziej okopali się na swoich pozycjach.
Naprzeciw temu wyszła ankieta, którą na przełomie marca i kwietnia rozpisała Spółdzielnia Mieszkaniowa Kopernik. Dotarła ona do ponad 2,2 tys. mieszkań na os. Świętopełka, którym administruje spółdzielnia. Ponad 1,1 tys. osób wzięło udział w tym sondażu. Budowę prawoskrętu poparły 633 osoby (56 proc.). Przeciw tej inicjatywie opowiedziało się 378 (33,5 proc.), a 119 osób nie miało zdania (10,5 proc.).
Marek Żółtowski, prezes Kopernika: - Skala zainteresowania tą ankietą była duża. Grubo ponad połowa mieszkańców wzięła w niej udział. Trzeba zatem ocenić, że ankieta jest ważna i miarodajna.
Czytaj także: Drogi w Toruniu. Remontów będzie u nas pod dostatkiem
Wcześniej zarząd spółdzielni zgłaszał uwagi dotyczące budowy prawoskrętu. Co więcej, wydał w tej sprawie negatywną ocenę. "Spowoduje to wprowadzenie do osiedla części ruchu zewnętrznego, który odbywa się obecnie ulicami Podgórną, Kościuszki i Grudziądzką i pogorszy warunki zamieszkiwania na osiedlu Świętopełka" - wskazywał zarząd spółdzielni w ub.r. Teraz jednak przyjmuje do wiadomości wyniki ankiety. - Zdajemy się na wolę mieszkańców - mówi Żółtowski. - Mieszkańcy tak zadecydowali i szanujemy to.
Kolejny krok należy do miasta. Urzędnicy analizują ankiety, które wypełniali uczestnicy marcowych konsultacji w VII LO. - Jesteśmy na końcowym etapie opracowywania raportu z konsultacji i będziemy proponować pewne rozwiązania prezydentowi Torunia - tłumaczy Paweł Piotrowicz, dyrektor wydziału komunikacji społecznej i informacji magistratu.
Jakie? Piotrowicz na razie nie chce zdradzać. Decyzja, jak będą przebiegać rozmowy dotyczące prawoskrętu zapadnie w najbliższych dniach.