O tym wszystkim dyskutowali wczoraj w bydgoskim zarządzie Polskiego Związku Motorowego policjanci i kierowcy.
Podinsp. Robert Olszewski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP i jego podwładny asp. Robert Jakubas, przypomnieli, że prekursorem w budowaniu bezpieczeństwa na drogach jest Szwecja, która od lat wprowadza tzw. Opcję Zero - program przebudowy dróg tak, aby były jak najbezpieczniejsze. Tego kraju szybko nie dościgniemy, więc trzeba dążyć do ideału także innymi środkami. W przypadku Polski największe zmiany dotyczą Prawa o ruchu drogowym. Od roku 2005 wprowadzono do niego ponad 100 poprawek (sic!).
19 stycznia tego roku mocno zmieniła się także ustawa o kierujących pojazdami, wprowadzając m.in. nowe kategorie praw jazdy, nowe definicje pojazdu 4-kołowego, kierowcy i kierującego. Stare przepisy zobowiązywały osobę, która zgubiła prawo jazdy bądź skradziono je, do niezwłocznego zgłoszenia tego faktu w starostwie. Teraz ma na to 30 dni.
Uczestniczący w spotkaniu kierowcy pytali m.in. o nowe uprawnienia do kierowania motorowerem (wyjaśnienie tej kwestii na str. 7).
Duże emocje wywołała sprawa fotoradarów, zwłaszcza tych stosowanych przez straże miejskie i gminne. Kierowcy wskazywali na absurdy - miejsca, gdzie niepotrzebnie ustawiono ograniczenia prędkości i kontrolę radarową, choć względy bezpieczeństwa nieuzasadniają tego. Jeden z kierowców podał przykład bydgoskiego Myślęcinka.
Policjanci potwierdzili, że jest wiele takich miejsc. W ubiegłym roku wystąpili do zarządców dróg w całym województwie z 2 tys. wniosków w sprawie zmian oznakowania i innych kwestii bezpieczeństwa. W 800 przypadkach odmówiono im zmian.
- Na kolejne spotkanie zaprośmy fachowców z Zarządu Dróg w Bydgoszczy. Niech się tłumaczą! Gdybyśmy po tym mieście jeździli zgodnie ze znakami, mielibyśmy totalny korek - zauważyli dyskutanci.
Policjanci wyjaśniali także zasady poruszania się rowerzystów i motocyklistów. Przypomnieli kierowcom o tym, że cyklista ma pierwszeństwo prze- jazdu przed skręcającym pod kątem prostym autem, nawet wtedy, gdy jedzie chodnikiem. Gdyby w takim przypadku doszło do wypadku, bezpośrednią winę ponosi kierowca, a rowerzysta będzie tym, który tylko przyczynił się do zdarzenia jadąc po chodniku niezgodnie z prawem.
Co do motocyklistów pytania dotyczyły możliwości jazdy z małą prędkością między szpalerem stojących aut. Tak można zrobić, pod warunkiem, że pasy ruchu oddzielone są linią przerywaną.
Podobne spotkania będą się odbywać raz w miesiącu. Jedno z nich policja chce poświęcić bezpieczeństwu młodych ludzi, a to w kontekście wczorajszej tragedii na drodze nr 240 pod Świeciem. Na kolejne spotkania zaproszeni będą przedstawiciele Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Bydgoszczy oraz Inspekcji Ruchu Drogowego.
Czytaj e-wydanie »