Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Kibole to pachołki mafijnych bosów, a nie zagorzali kibice

(aga)
Uczniowie trenowali też na stadionie, pod okiem policjantów ze Świecia
Uczniowie trenowali też na stadionie, pod okiem policjantów ze Świecia Policja w Świeciu
Przyszli policjanci ze Świecia chcą uświadamiać rówieśników, że kibole to pachołki mafijnych bossów a nie zagorzali sympatycy drużynowych barw.

Policja zorganizowała wczoraj debatę, do której zaprosiła uczniów trzech klas policyjnych w Świeciu: z ZSP, ZSM i Liceum Akademickiego. Intencją organizatorów było uczulenie przyszłych policjantów na rolę prewencji w zwalczaniu stadionowych burd.

Przeczytaj także:Inowrocławscy kibice Lecha Poznań pobili mieszkańców gminy Strzelno

Przykrywka dla biznesu

Chodzi o to, żeby młodzież uświadamiała rówieśników, z czym tak naprawdę wiąże się bycie pseudokibicem - To mafijny biznes. Sport jest tylko przykrywką - tłumaczył Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. Zwrócił on uwagę, że bossowie tych grup wpadają ostatni, bo nie angażują się w burdy na i pod stadionami. Traktują swoich ludzi niczym osobistą gwardię, którą sterują z daleka.

Wcześniej dopingują ją amfetaminą; najpierw za darmo, żeby od niej uzależnić. Równolegle prowadzą inne, przestępcze interesy, np. stręczycielstwo. - Omamiają ludzi korzystają z prawa psychologii tłumu, w którym jednostka nie ma wartości, jest anonimowa. Wiedzą, że dla tłumu liczy się osiągnięcie celu, jakim jest odreagowanie złości. Zwłaszcza po przegranym meczu - tłumaczył psycholog Roman Jonac.

W ten sposób wiążą grupy, które bezmyślnie wykonują ich polecenia. - Kiedyś jeden chuligan powiedział, że nigdy nie bije się w pojedynkę. Był taki dumny, jakby miało to świadczyć o jego odwadze - zauważył Witt.
- Atakują też przedmioty martwe, np. znaki drogowe - wtrącił Marek Rydzewski, rzecznik policji w Świeciu. Oczekiwał on od młodzieży podpowiedzi, jak zwalczać pseudokibiców w Polsce. - Przywalić im takie kary, jak w Wielkiej Brytanii - podpowiadali uczniowie. Jednak dowiedzieli się wczoraj, że polskie prawo nie obchodzi się z kibolami łagodnie. - Minimum dwa tysiące zł mandatu za wniesienie alkoholu na stadion i nawet 360 tysięcy zł za wbiegnięcie na płytę boiska - informowali policjanci.
Sęk w tym, że sankcje te trudno w Polsce wyegzekwować.

Niszczą morale drużyny

Dlatego tak ważna jest prewencja. Młodzież musi wiedzieć, że kluby sportowe wstydzą się za pseudokibiców. - Niszczą morale drużyny, szkodzą jej wizerunkowi - tłumaczył Artur Kurzyna, nauczyciel z ZSP, były rugbista.

- Bo nie interesuje ich sport - przypomniał Rydzewski. - Kiedyś z pociągu do Gdańska trafili do nas dwaj bardzo pijani pseudokibice Lechii Gdańsk. Wracali z meczu, ale zapytani o wynik, nie mieli o nim pojęcia.

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska