https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Policja: Kierowcy jeżdżą za szybko

(ALEX)
Rowerzystka, która wjechała pod koła samochodu osobowego w Bartoszewicach zginęła na miejscu
Rowerzystka, która wjechała pod koła samochodu osobowego w Bartoszewicach zginęła na miejscu FOT.
Dwie ofiary śmiertelne i kilka osób w szpitalu - to smutne żniwo ostatnich trzech miesięcy. Główną przyczyną wypadków były błędy popełnione przez pieszych.

W ciągu ostatnich trzech miesięcy w naszym powiecie doszło do 12 wypadków. Jak wynika z policyjnych statystyk tyle samo wydarzyło się ich w ubiegłym roku. Teraz jednak zginęły dwie osoby.

Jazda próbna

Do pierwszego tragicznego wypadku doszło w Nielubiu. Kierowca osobowego bmw stracił panowanie nad samochodem. Auto koziołkowało. Mężczyzna zginął na miejscu. Swój wymarzony samochód kupił zaledwie kilka dni wcześniej.
W Bartoszewciach we wrześniu zginęła rowerzystka, która wyjechała na skrzyżowaniu wprost po koła jadącego seicento.
Nie był to jedyny wypadek, do którego doszło na ruchliwej drodze wojewódzkiej nr 548. W sierpniu, w Płużnicy pod koła jadącego samochodu wbiegła uczennica.
To właśnie piesi byli najczęściej sprawcami wypadków. Aby nie zwiększała się ich liczba powinniśmy pamiętać o jednej ważnej rzeczy. - Jesienią, po zapadnięciu zmroku, są oni właściwie niewidoczni na drogach. Dlatego tak ważne jest zakładanie kamizelek odblaskowych - przekonuje st. asp. Marek Barański, oficer prasowy wąbrzeskiej policji.
Aż 102 razy policjanci musieli interweniować w sprawie kolizji. - Ich główną przyczyną była nadmierna prędkość - mówi rzecznik Barański i dodaje: - Kierowcy nadal często wykonują nieprawidłowe manewry. Nie potrafią wyprzedzać, wymijać i włączać się do ruchu.

Strażacy podsumowali trzy miesiące

Od czerwca do września, wybuchło 21 pożarów. W tym czasie spłonął m.in. budynek mieszkalny w Małym Pułkowie. W Jarantowicach spłonęło kilka hektarów zboża na pniu. Strażacy gasili także stóg słomy w Błędowie.
- W gaszenie pożarów w naszym powiecie zaangażowanych było łącznie 263 strażaków zawodowych i ochotników - mówi mł.bryg. Ireneusz Wieśniewski, zastępca komendanta PSP w Wąbrzeźnie.
Oczywiście, strażacy usuwali także tzw. miejscowe zagrożenia, którymi są m.in. wypadki i usuwanie kokonów i gniazd owadów. Łącznie podjęli 136 interwencji. W pracę zaangażowanych było 672 strażaków zawodowych i druhów.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska