Stosowanie tymczasowego aresztowania określają przepisy kodeksu postępowania karnego, z których wynika kiedy można zwrócić się do prokuratora aby wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie.
Stosowanie tymczasowego aresztowania określają przepisy kodeksu postępowania karnego, z których wynika kiedy można zwrócić się do prokuratora aby wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie.
Art. 258.
§ 1. Tymczasowe aresztowanie może nastąpić, jeżeli:
1) zachodzi uzasadniona obawa ucieczki lub ukrywania się oskarżonego, zwłaszcza wtedy, gdy nie można ustalić jego tożsamości albo nie ma on w kraju stałego miejsca pobytu,
2) zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony będzie nakłaniał do składania fałszywych zeznań lub wyjaśnień albo w inny bezprawny sposób utrudniał postępowanie karne.
§ 2. Jeżeli oskarżonemu zarzuca się popełnienie zbrodni lub występku zagrożonego karą pozbawienia wolności, której górna granica wynosi co najmniej 8 lat, albo gdy sąd pierwszej instancji skazał go na karę pozbawienia wolności nie niższą niż 3 lata, potrzeba zastosowania tymczasowego aresztowania w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania może być uzasadniona grożącą oskarżonemu surową karą.
§ 3. Tymczasowe aresztowanie może wyjątkowo nastąpić także wtedy, gdy zachodzi uzasadniona obawa, że oskarżony, któremu zarzucono popełnienie zbrodni lub umyślnego występku, popełni przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu, a zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa groził.
§ 4. Przepisy § 1-3 stosuje się odpowiednio do pozostałych środków zapobiegawczych.
To zirytowało bywalców świeckiej dyskoteki "Stokrotka". Boją się groźnego napastnika, który od awantury z 2 maja cieszy się wolnością. - Zapytajcie policjantów, dlaczego go puścili? - proszą "Pomorską".
Atakował każdego
Zielik, czyli Sebasian Z. z Bydgoszczy - ok. 30 lat, z wyrokiem w zawieszeniu za pobicie - nie jest już wpuszczany do żadnej z bydgoskich dyskotek. Ale ma kolegów w Świeciu, przeniósł się więc do najpopularniejszego, świeckiego klubu tanecznego "Stokrotka".
Już podczas pierwszej wizyty dał się zapamiętać uczestnikom zabawy. Trzeba było wezwać policję. - Zielik atakował każdego, kto stanął mu na drodze. Natychmiast wpadał w szał i wyciągał nóż lub broń, która wyglądała na ostrą - donoszą przerażeni Czytelnicy.
W nocy 2 maja stało się jasne, że to ręczny miotacz gazu pieprzowego. Zielik wycelował go w Andrzeja Smeję, właściciela dyskoteki. Ranił go w oko. Mężczyzna dochodzi do zdrowia w szpitalu.
Wycelował paralizator
Świadkowie zdarzenie relacjonują: - Ekipa Zielika chciała już iść do domu. Ale on widocznie miał inne plany. Wściekł się i zrzucił wszystko ze stolika. Smeja bez słowa zaczął sprzątać szklanki z podłogi. Wtedy Zielik wrzasnął do niego "spier...".
Smeja dalej robił swoje, więc Zielik sięgnął do kieszeni (część uczestników zabawy zauważyła nóż, inni pistolet - przyp. red.). Smeja też to zobaczył. Wstał i wycelował w szaleńca paralizator. Obezwładniony Zielik padł na ziemię, ale po chwili odzyskał sprawność. Wtedy wyjął z kieszeni pistolet i strzelił do Smei.
Właściciel dyskoteki ostatkiem sił doczłapał do telefonu; zadzwonił po policję. Akcję funkcjonariuszy, na forum "Pomorskiej" (www.pomorska.pl), opisuje "xxx": - Policjanci zachowywali się jak ostatnie tchórze! Było ich sześciu, a wyglądali przy Zieliku jak dzieci. Jeżeli taka policja ma mnie chronić...
Marta, inna uczestniczka zabawy, pyta: - Czy po to jest policja, żeby wycofywać się, gdy widzi nóż?
Powinni go zamknąć
Policja mówi, że się nie wycofała. - Znamy dane sprawcy. Prowadzimy przeciwko niemu postępowanie. Wylegitymowaliśmy go na zewnątrz "Stokrotki", bo wewnątrz atmosfera była zbyt napięta - tłumaczy Marek Rydzewski, rzecznik prasowy KPP Świecie.
- Wylegitymowali ?! - irytują się Czytelnicy. - Psychol ranił człowieka, groził innym już dwa tygodnie wcześniej, "ma zawiasy" za pobicie, a policja popatrzy na jego dowód osobisty i puszcza do domu? To skandal! Powinni skuć drania w kajdany i zamknąć w areszcie!
- Gdy policjanci podejmowali interwencję, brak było przesłanek do tego, by wszczynać postępowanie o przestępstwo. Z chwilą, gdy otrzymaliśmy informację, że poszkodowany został mężczyzna i ma obrażenia ciała, natychmiast rozpoczęto czynności sprawdzające dotyczące średniego uszczerbku na zdrowiu - wyjaśnia Marek Rydzewski.
Rzecznik dodaje, że policja musi opierać się na obowiązujących przepisach. - Nie zawsze trzeba zakuć sprawcę w kajdanki - podkreśla. Dotyczy to także aresztu. - Z przepisów wynika, kiedy można zwrócić się do prokuratora, aby wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie. Jakie to przepisy - zobacz w ramce obok.
Ponadto I zastępca komendanta powiatowego policji w Świeciu zlecił służbom kontroli sprawdzenie, czy interwencja w "Stokrotce" przebiegła prawidłowo.