Stan autobusu, który skontrolowali (8.05.2023) policjanci chełmińskiej drogówki, a który przyjechał po dzieci, pozostawiał wiele do życzenia. Mundurowi zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu i skierowali go na badania techniczne - po naprawieniu wskazanych usterek. Na miejsce, w Chełmnie, podjechał po milusińskich kolejny pojazd, tym razem sprawny, którym mogły wyruszyć w podróż.
Nie tylko stan techniczny pojazdu może zakończyć jazdę. Tego samego dnia odnotowano kolejny przypadek braku odpowiedzialności za transport dzieci. Tym razem chodziło o kierowanie po spożyciu alkoholu.
Tak było w przypadku kierowcy, którego do kontroli zatrzymali funkcjonariusze Inspekcji Transportu Drogowego w Małym Czystem na drodze krajowej numer 91. Inspektorzy kontrolowali autobus, którym były przewożone dzieci. W jej trakcie ich uwagę wzbudziło zachowanie kierowcy, w związku z czym o pomoc poprosili chełmińskich policjantów. Ci sprawdzili trzeźwość kierowcy i okazało się, że 41-latek kierował, będąc w stanie po użyciu alkoholu. Urządzenie wskazało prawie 0,4 promila alkoholu w jego organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy, a kierowca prawdopodobnie będzie musiał zrobić dłuższą przerwę od pracy za kółkiem, ponieważ grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów. Na miejsce przyjechał drugi, tym razem trzeźwy kierowca.
Policjanci przypominają, że przewoźnicy, którzy wysyłają niesprawne technicznie pojazdy na wycieczki, narażają zdrowie i życie pasażerów, których przewożą. Nie bez winy są kierowcy, którzy godzą się na jazdę niesprawnymi autobusami lub bagatelizują taki stan. Jeszcze gorzej, gdy wsiadają za kierownicę po alkoholu, wiedząc, że będą przewozić ludzi.
W przypadku ujawnienia niesprawnego autobusu, policjanci i inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymują dowody rejestracyjne i kierują pojazdy na dodatkowe badania techniczne, nakładają mandaty karne, które mogą otrzymać zarówno kierowcy, jak i właściciele pojazdów, a także nakładają kary administracyjne. Ich wysokość to często kwoty od kilku, do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Konsekwencje bez wątpienia będą o wiele wyższe, jeżeli przez lekkomyślność osób odpowiedzialnych za wykonywanie przewozów osób dojdzie do tragedii na drodze.
