We wtorek 20 lipca, w pobliżu chełmżyńskiej plaży patrol policji zauważył osobę leżącą obok ławki. Okazało się, że to nieprzytomny chłopiec, od którego czuć było woń alkoholu i u którego nie było widać żadnych urazów.
- Policjanci zaczęli sprawdzać jego funkcje życiowe, próbowali go cucić - mówi podinsp. Wioletta Dąbrowska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Podczas sprawdzania urazowego i układania w pozycji bezpiecznej dostrzegli u chłopca pompę do podawania insuliny. Stało się jasne, że dziecko cierpi na schorzenie, które może bezpośrednio zagrażać jego życiu i zdrowiu.
Policjanci za pośrednictwem dyżurnego wezwali pogotowie, a ratownicy natychmiast zabrali chłopaka do szpitala. 16-letni mieszkaniec jednej z okolicznych miejscowości opuścił lecznicę po dwóch dniach pobytu. Do domu wrócił cały i zdrowy.
- Ze względu na młodociany wiek o całej sytuacji oczywiście zostali powiadomieni rodzice chłopca oraz sąd - dodaje Wioletta Dąbrowska.
