https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjant w dzielnicy cudów

(jm)
Rozmowa z podkom. PAWŁEM KANIEWSKIM, kierownikiem II Rewiru Dzielnicowych

     - Terenem działania pańskich dzielnicowych jest Zazamcze, Zawiśle i Śródmieście. Tę część miasta policjanci nazywają dzielnicą cudów...
     
- Choć nie zdarzają się tu żadne "cudowne" rzeczy, wręcz przeciwnie. tu właśnie mamy najwięcej interwencji. Niemal połowa wszystkich przestępstw notowanych w mieście ma miejsce właśnie w Śródmieściu. Tu mamy do czynienia z rodzinami, gdzie patologia jest codziennym zjawiskiem. Przyczyny są oczywiste - bieda, alkohol... Do smutnej codzienności należą kradzieże w sklepach, których jest tu przecież najwięcej, tak zwane "wyrwy", czyli kradzieże torebek przechodniom, włamania.
     - A sprawcy to...?
     - Niestety, najczęściej nieletni. Co możne w tej sprawie dzielnicowy? Wprowadzamy wieczorne i nocne sprawdzanie dokumentów, staramy się być częściej na ulicach, rozmawiamy z rodzicami. Rzecz tylko w tym, że w wielu przypadkach rodzice akceptują działalność swych pociech. Bywa, że utrzymują się z kradzieży, włamań. Bo nie mają pracy, może zresztą nigdy nie pracowali, a zasiłki otrzymują sporadycznie.
     - Pozostałe dzielnice w czym przyprawiają dzielnicowych o ból głowy?
     
- Na Zazamczu są to głównie kradzieże samochodów. Niebezpiecznie jest parkować auto na ulicy Wienieckej, czy Toruńskiej, bo stąd łatwo je wyprowadzić. Najspokojniej jest na Zawiślu bo tu ludzie żyją za własne pieniądze. Mają domy, posesje, dbają o nie i interesują się tym, co się dzieje wokół nich. Reagują.
     W Rewirze II pracuje 11 dzielnicowych. Na jednego dzielnicowego przypada 5 - 6 tysięcy statystycznych mieszkańców (a powinno 3,5 tysiąca). W roku ubiegłym rozpatrzyli 3168 przypadków, do sądu skierowano 850 spraw..
     **

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska