- Piotr P. został przesłuchany, ale nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień - mówi Marcin Licznerski, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu.
Wobec tego, prokuratura zleciła dodatkowe czynności. - Zasięgniemy opinii Medycyny Sądowej. Musimy wyjaśnić ile promili alkoholu we krwi miał podejrzany w momencie zatrzymania - dodaje prokurator Marcin Licznerski.
Jak poinformowała "Pomorską" Marzena Solochewicz-Kostrzewska, oficer prasowy policji w Grudziądzu, Piotr P. nie pracuje już w jednostce. Zwolnił się.
Za kratki może trafić na 2 lata
Były już policjant, został zatrzymany po tym jak miał się pokłócić ze swoją partnerką. Pod wpływem alkoholu miał wsiąść za kółko i prowadzić samochód. O tym został zawiadomiony dyżurny policji, który wysłał patrol. Piotr P. został zatrzymany przez swoich kolegów po fachu poza pojazdem. Nie pełnił wówczas służby.
W najczarniejszym scenariuszu grozi mu pozbawienie wolności do 2 lat i zabranie prawa jazdy na okres nie krótszy niż 3 lata oraz zapłata 5 tys. zł na cele charytatywne.
Do zdarzenia doszło na początku lipca.