https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Policjant z Tucholi zginął pod Żninem. Początek procesu 54-latka z MAN-a

Maciej Czerniak
Samochód, którym poruszał się policjant z Tucholi, został doszczętnie zniszczony
Samochód, którym poruszał się policjant z Tucholi, został doszczętnie zniszczony Nadesłane
Osiem miesięcy po wypadku, do którego doszło w miejscowości Kąpie pod Żninem rozpoczął się proces domniemanego sprawcy. W sprawie stanu zdrowia 54-lertniego kierowcy ciężarowego MAN-a, który zjechał ze swojego pasa ruchu, wypowie się biegły psychiatra.

Proces dotyczący okoliczności, w jakich doszło do tragicznego w skutkach wypadku w miejscowości Kąpie, rozpoczął się w Sądzie Rejonowym w Szubinie. Oskarżony o to został liczący 54 lata kierowca samochodów ciężarowych. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Szubinie postawił mu zarzut z artykuły 177.2 kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 8 czerwca ubiegłego roku. Kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z jadącym z naprzeciwka osobowym suzuki. W wyniku tego zdarzenia kierowca samochodu osobowego poniósł śmierć na miejscu. Auto osobowe prowadził 30-letni Mateusz Sikora, jak się później okazało, policjant z Komendy Powiatowej Policji w Tucholi. Zginął na miejscu.

Ważne będą opinie biegłych

- Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego Kolegi. Był człowiekiem o wielkim sercu. Zawsze pomocny i otwarty na ludzi. Jego nagła śmierć spowodowała pustkę w sercach wszystkich, którzy Go znali. Będzie nam Ciebie brakowało! Cześć Jego pamięci!!! - napisali po wypadku koledzy Mateusza Sikory na stronie internetowej tucholskiej KPP.

Z ustaleń w śledztwie wynikało, że samochód ciężarowy poruszał się z prędkością o około 11 kilometrów na godzinę wyższą niż dopuszczalna w miejscu, w którym doszło do wypadku. Z kolei samochód osobowy jechał poniżej limitu prędkości.

Na pierwszej rozprawie w procesie, która odbyła się 26 lutego, sąd wysłuchał wyjaśnień kierowcy samochodu ciężarowego. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy w sprawie mężczyzna miał już wcześniej tłumaczyć, że stracił świadomość prowadząc pojazd. W grę miały wchodzić problemy zdrowotne.

- Na najbliższym terminie w tej sprawie zeznawać ma biegły, który już wcześniej wydał opinię dotyczącą tego zdarzenia - mówi adw. Andrzej Antczak, pełnomocnik jednego z oskarżycieli posiłkowych w procesie. Status taki mają rodzice Mateusza Sikory.

Jak ustaliliśmy, w toku procesu sąd ma również ustalić, jaki ewentualny wpływ na zachowanie kierowcy miał jego stan zdrowia, w tym psychicznego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska