Na szczęście obyło się bez strzelaniny, choć oficerowie byli uzbrojeni. Mieli też na sobie kominiarki.
Najpierw z Castoramy wybiegł z krzykiem tłum ludzi. Potem policjanci powalili na asfalt jakiegoś mężczyznę i zaczęli go przeszukiwać.
Lidia Kowalska, z zespołu prasowego zielonogórskiej policji potwierdza, że takie wydarzenia miały miejsce. Nie zdradza jednak szczegółów.
Źródło: Policyjna obława na parkingu Castoramy - gazetalubuska.pl