- Udało mi się otworzyć firmę z dziewięciomiesięczną Marysią na ręku. Dosłownie! - zdradza Agnieszka Górniak, nauczycielka i właścicielka szkoły języka angielskiego Riverside ELT w Niemczu koło Bydgoszczy (tutaj jest jej sylwetka). - Gdy chodziłam od urzędu do urzędu, by zarejestrować działalność gospodarczą, Marysia była zawsze ze mną. Nie chciałam jej nigdzie podrzucać. Oprócz dokumentów, dźwigałam więc ze sobą wielką torbę z pampersami, mlekiem, soczkiem. Urzędnicy byli dla nas wyjątkowo przychylni, bo gdy ja podpisywałam potrzebne papiery, Marysia zabierała im spinacze, długopisy, kartki. Oni ją zabawiali, zwłaszcza panowie urzędnicy.
Było ciężko, ale warto się poświęcać
Pani Agnieszka wspomina, że na początku było jej ciężko pogodzić obowiązki mamy i właścicielki firmy. Ale warto było się tak poświęcać. Dziś prowadzi swój biznes z powodzeniem! Marysia ma 3,5 roku, a gdy jej mama jest zajęta pracą, małą opiekują się babcie. Ale oczywiście, gdy wraca do domu, czeka ją robota na drugim etacie.
To, że powrót mamy do pracy jest trudny potwierdzają badania. Według najnowszego sondażu portalu Pracuj.pl największą przeszkodą jest wtedy zapewnienie opieki nad dzieckiem, w tym duże koszty związane z zatrudnieniem niani, mała dostępność żłobków i przedszkoli, a także niedostosowanie ich godzin otwarcia do pracy rodziców. Dotyczy to zarówno mam w biznesie, jak również tych zatrudnionych na etacie.
Będzie ustawa żłobkowa
Jest nadzieja, że to się jednak wkrótce zmieni, bo rząd planuje jesienią zakończyć prace nad przepisami umożliwiającymi tworzenie placówek dla najmłodszych. Tzw. ustawa żłobkowa zakłada możliwość organizowania miejsc opieki nad maluchami przy zakładach pracy, wyższych uczelniach, a nawet w prywatnych mieszkaniach. Ustawa ta przewiduje także dopłaty dla osób zatrudniających nianie legalnie, a zachętą dla pracodawców ma być możliwość zaliczenia działalności żłobka przyzakładowego na poczet kosztów. Ale zanim powstaną takie placówki, warto, by pracodawcy rozważyli możliwość uelastycznienia czasu pracy czy wprowadzenia telepracy w firmach.
Zdaniem bowiem 44 proc. osób, które wzięły udział w sondzie Pracuj.pl, niechęć szefów do tych rozwiązań jest kolejnym problemem utrudniającym matkom powrót na rynek pracy. - Te ułatwienia są oferowane zbyt rzadko - komentuje Karolina Błaszczyk z Fundacji Świętego Mikołaja, która prowadzi kampanię "Mama w pracy". - Zaledwie w co dziesiątej firmie matki mają możliwość pracy przez internet lub w domu. Szczególnie mało elastyczne są firmy państwowe, gdzie taka możliwość istnieje tylko w co dwudziestej firmie.
Powrót mamy do pracy bywa nie tylko trudny, ale nieraz wręcz niemożliwy
Zdarza się, że powrót mamy po urlopie macierzyńskim do zakładu pracy, jest niemożliwy.
Jak pokazują badania Fundacji Świętego Mikołaja, zaraz po powrocie z urlopu 10 proc. kobiet zostało zwolnionych, a 6 proc. zmuszonych do "dobrowolnego" odejścia. Jak postąpić w takiej sytuacji? - Taka kobieta powinna odpowiedzieć sobie na następujące pytania: co mam do zaoferowania pracodawcy, do kogo kieruję swoją ofertę i jak chcę to zrobić? - przekonuje Marzena Potępa z serwisu Architekcikariery.pl, wirtualnego centrum doradztwa w karierze. - Moment narodzin dziecka skłania do refleksji, przemyśleń i wyciągania wniosków. To dobry czas na spojrzenie z dystansu na swoją dotychczasową karierę.
