Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polki przegrały z Holenderkami (+ wideo: Barańska, Matlak)

JACEK DROZDOWSKI z Łodzi
Nasze siatkarki w meczu z Holenderkami blokiem zdobyły tylko 7 punktów. To było zbyt mało...
Nasze siatkarki w meczu z Holenderkami blokiem zdobyły tylko 7 punktów. To było zbyt mało... fot. Piotr Sumara
Z jedną porażką i jedną wygraną rozpoczną polskie siatkarki jutro drugą rundę mistrzostw. W niedzielę w meczu o 1. miejsce w grupie A uległy prawie bez walki Holenderkom i o medal będzie w tej sytuacji bardzo trudno.

Polska - Holandia 0:3 (18, 13, 23)

POLSKA: Sadurek-Mikołajczyk (3 pkt), Kaczor (9), Gajgał (8), Jagieło (6), Barańska (5), Bednarek-Kasza (6) i Zenik - libero; Maj, Witczak (1), Bełcik. Atak 26, blok 7, zagr. 1, po błędach rywalek 20. HOLANDIA: K. Staelens (6), Flier (16), Stam (9), Visser (7), Ch. Staelens (11), Vensink (10) i van Tienen - libero; Huurman (1), Grothues. Atak 46, blok 8, zagrywka 6, po błędach rywalek 15.

Dwa pierwsze sety to była bezwzględna dominacja czwartego zespołu tegorocznego World Grand Prix. Mimo, że podopieczne Avitala Selingera popełniły trochę więcej błędów (12 przy 9 Polek), to zdecydowanie brylowały w ataku (32 do 16). Naszym siatkarkom brakowało dynamiki w tym elemencie, przy dobrym przyjęciu zagrywki skończyły z pierwszego ataku zaledwie 31% piłek (w całym meczu), podczas gdy rywalki aż 60. Holenderki jeszcze lepiej broniły, dzięki czemu skończyły 52% kontr (Polki 35).

W 3. secie też zanosiło się na pogrom, bo gospodynie, mimo świetnego dopingu ponad 13 tysięcy widzów (rekord oglądalności w Europie) przegrywały już 10:17. Wtedy zespół Holandii popełnił 6 błędów, zaskoczył trochę polski atak i ku radości fanów na tablicy pojawił się remis 20:20. Po bloku na Witczak, "popis“ dała słaba tego dnia Barańska, która przyjęła zagrywkę na stronę przeciwną i nie potrafiła obronić lekkiego ataku z przechodzącej piłki w wykonaniu Visser. Zdenerwowany trener Matlak poprosił o przerwę i choć Holenderki prowadziły 23:21 jeszcze udało się raz zremisować. Szansę na czwartego seta zaprzepaściły Bednarek-Kasza serwując w aut i Barańska, która po dwóch zablokowanych atakach trzeci posłała również w aut.

- Jest mi przykro, że przed tak wspaniałą publicznością nie potrafiłyśmy nawiązać walki, z wyjątkiem trzeciego seta - mówiła po meczu Barańska. Zagrałyśmy źle, głównie w przyjęciu i to było kluczem do tego, że przegrałyśmy ten mecz. Nie wszystko wychodzi tak prosto, jak by się chciało.
Inne zdanie od swojej kapitan miał szkoleniowiec, a jego słowa potwierdzają statystyki: - Słabe przyjęcie to prawda, ale Holenderki też miały je na takim samym poziomie (oba zespoły po 51% - red.), niestety ich atak w postaci takich zawodniczek jak Flier czy Staelens dał im 20 punktów więcej i to była przyczyna porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska