To był 11. wyścig dzisiejszego meczu. Gapiński w ogóle nie wyjechał spod taśmy, a para gości poradziła sobie z Mikołajem Curyło. Pięć punktów wywalczonych w tym biegu przez zawodników z Daugavpils nie miało jednak większego znaczenia dla przebiegu spotkania. Poloniści mieli już wtedy na koncie ponad 40 punktów i pewnie zmierzali po pierwsze w sezonie zwycięstwo ligowe.
Od początku zawodów dominowali na torze i z wyścigu na wyścig powiększali przewagę. Bardzo dobrze prezentował się Gapiński, który jako jedyny z polonistów zdecydowanie wygrywał starty. Bardzo szybki był również na dystansie. - Udało mi się doskonale dopasować motocykle do nawierzchni bydgoskiego toru. I są efekty - cieszył się Gapa. - Starałem się na torze pomagać koledze z pary. Dużo rozmawialiśmy o tym przed sezonem. Jesteśmy drużyną i musimy walczyć o jak najlepszy wynik zespołu.
Walecznością na dystansie imponował Emil Sajfutdinow. To dzięki niemu kibice obejrzeli trochę walki w zdominowanym przez Polonię meczu. Rosjanin nie ustrzegł się "wpadki"; w ostatnim wyścigu nie przywiózł nawet punktu. Ale zafundował fanom sporo emocji. Po przegranym starcie rzucił się w pościg za rywalami. Potrzebował dwóch okrążeń, by minąć obu. Chwilę później wyrzuciło go jednak na zewnętrzną i znów spadł na czwarte miejsce. Odkręcił manetkę gazu i zaatakował ponownie. Povazhny i Bogdanow przewidzieli jednak, że Sajfutdinow rozpędza się pod bandą. Poszerzyli wyjście z łuku, niebezpiecznie blokując polonistę. Sajfutdinow z trudem, ale opanował motocykl. Nie miał już jednak szans, by dogonić przeciwników.
Najwięcej punktów dla Polonii wywalczył Grzegorz Walasek. - Pierwszy raz jechałem przeciwko drużynie z Daugavpils - przyznał. - Nie czułem wielkiej różnicy między tym meczem, a walką w ekstralidze. Tu również trzeba ostro walczyć, uciekać przed rywalami. Nie było na dystansie nawet metra, kiedy można było odpocząć.
Pierwszy poważny sprawdzian przeszli młodzieżowcy Polonii. W sumie wywalczyli dziesięć punktów i trzy bonusy. Kilka wyścigów kończyli daleko za rywalami. - Przed meczem zdefektował mi najlepszy silnik. Drugi nie był już tak dobry - tłumaczył Mikołaj Curyło.
Nie wiadomo, czy w kolejnym spotkaniu (w niedzielę w Rybniku) w składzie Polonii znów znajdzie się trzech juniorów. Na ławce rezerwowych czeka Denis Gizatullin. Dziś nie pojechał, bo menedżer zespołu nie był zadowolony z jego postawy w przedsezonowych testach. Czy Robert Sawina da teraz szansę Rosjaninowi? - Za wcześnie na takie analizy - odpowiedział Sawina. - Muszę się z tym przespać.
Goście z Daugavpils nie wywieźli z Bydgoszczy dobrego wyniku, ale nie narzekali. - Mogliśmy sprawdzić się z bardzo mocną drużyną. To była dla nas znakomita lekcja i na pewno wyciągniemy z niej wnioski - zapewniał Maksim Bogdanow.
Dorobek punktowy Lokomotivu być może byłby lepszy, gdyby na mecz przyjechał Joonas Kylmaekorpi. Zamiast niego w Bydgoszczy pojawił się jednak Wiaczesław Gieruckis (druga zmiana: Jewgieniji Karawckis za Andreja Lebiediewa). Z nieoficjalnych informacji wynika, że na nieobecność Fina wpływ mogły mieć sprawy finansowe w klubie z Daugavpils.
Polonia Bydgoszcz - Lokomotiv Daugavpils 57:33
POLONIA:
9. Emil Sajfutdinow - 12 (3,3,3,3,0)
10. Mikołaj Curyło - 3+1 (0,2*,0,1
11. Robert Kościecha - 10+4 (2*, 1*, 2*,3,2*)
12. Grzegorz Walasek - 13+1 (3, 2,3,2*,3)
13. Tomasz Gapiński - 12 (3,3,3,d,3)
14. Szymon Woźniak - 5+1 (3,2*,0,0,-)
15. Damian Adamczak - 2+1 (2*,0
LOKOMOTIV:
1. Maksim Bogdanow - 10 (2, 3,2,2,1)
2. Nicolai Klindt - 2+2 (1*,0,1*,d)
3. Roman Povazhny - 9+1 (1, 1*,2,3,2)
4. Kjasta Poudżuks - 7+1 (0, 2,1*,2*,1,1)
5. Wiaczesław Gieruckis - 1 (0,1,-,-)
6. Jewgienij Karawackis - 3+1 (1,1,-,0,1*
7. Wladimir Tarasienko - 1 (0,0,1,0)