POLONIA BYDGOSZCZ - WYBRZEŻE GDAŃSK 41:49
POLONIA: Kułakow 9+2 (1,3,2,1,1,1), Kudriaszow10 (0,1,3,0,3,3), Ajtner-Gollob 14+1 (3,1,2,3,2,3), Curyło 0 (d,0,-,-), Jędrzejewski 6 (2,1,1,2), Sitarek 2 (2,w,w,d), Jagła 0 (w,-,w);
WYBRZEŻE: Gomólski 11+2 (2,2,3,2,2), Fajfer 9+2 (3,3,2,1,0), Gafurow 8 (1,3,0,3,1), Thomsen 5+1 (2,2,1,0), Batchelor 10 (3,2,3,2,0), Kossakowski 4 (3,0,1), Bieliński 2 (1,1,0).
Jeszcze dwa tygodnie temu bydgoszczanie cieszyli się zwycięstwem Polonii nad Stalą Rzeszów, świetną frekwencją na trybunach (kibice zmobilizowali się, by wesprzeć Tomasza Golloba) i liczyli na przełom dla klubu. Potem przyszła dotkliwa przegrana z Wandą Kraków, która postawiła Polonię w bardzo trudnej sytuacji w kontekście walki o utrzymanie. A teraz mocne Wybrzeże Gdańsk pogrążyło drużynę.
Poloniści na początku zdecydowanie odstawali od przeciwników. Goście błyskawicznie budowali przewagę, wykorzystując każdą słabość bydgoskiej drużyny. A tych było mnóstwo - od słabych startów zaczynając, przez błędy na dystansie, aż po kłopoty sprzętowe (po wyścigu młodzieżowym Mateusz Jagła nie już nie startował).
Efekt był taki, że po szóstym wyścigu Wybrzeże prowadziło już różnicą 16 punktów. Dopiero wtedy poloniści - Kudriaszow i Kułakow - po raz pierwszy wygrali drużynowo. Ta sama para wygrała podwójnie 9. gonitwę, ale na straty były już bardzo duże.
Zresztą, nawet tym najskuteczniejszym zawodnikom Polonii trudno było przełamać dominację rywali. W 10. wyścigu za Mikołaja Curyło pojechał Kułakow, ale razem z Oskarem Ajtnerem-Gollobem dowieźli tylko remis. Początkowo wyszli nawet na prowadzenie, ale przeszkodzili sobie na wyjściu z pierwszego łuku, co od razu wykorzystał Troy Batchelor.
W 12. biegu indywidualną wygraną zanotował jeszcze Ajtner-Gollob, któremu w trakcie zawodów towarzyszył mechanik Tomasza Golloba, Wojciech Malak.
Oskar oraz dwójka Rosjan w drugiej części spotkania odrobili sporo strat, ale wtedy w zasadzie było już po meczu...
ZOBACZ: Polonia Bydgoszcz - Wybrzeże Gdańsk. Zapis relacji na żywo
- Formalnie byłem dziś trenerem - zdradził po spotkaniu Władysław Gollob. - Gratuluję kolegom z Gdańska, mieli wspaniały początek. My żałujemy, że nie było jeszcze dziesięć biegów, może byśmy wtedy wypadli lepiej. Płacimy frycowe za beznadziejne szkolenie juniorów w klubie, który zbiera medale mistrzostw Polski. Nazywa się Bydgoskie Towarzystwo Żużlowe. Pewnie wszyscy zauważyli, że jedziemy bez juniorów. To zawodnicy przejęci z BTŻ. Niektórzy z nich jeżdżą czwarty rok, materiał nie do podrobienia. Ta dziura jest bardzo bolesna - dodał prezes klubu. - Niektórzy zawodnicy jadą tak nierówno, że trudno złożyć sensownie skład. Curyło doskonale spisuje się na treningach, robi wartościowe punkty w poprzednim meczu, potem nie jedzie wcale. Przyjaciele ze wschodu też prezentują nierówną formę. Trudno oprzeć się o czteroosobowy team. Walczymy o utrzymanie i będziemy starać się poprawiać ten wynik.
Na pytanie o ewentualne wzmocnienia drużyny, Władysław Gollob odpowiedział: - Myślimy i sądzę, że niebawem zaskoczymy.
Zapytany, czy w klubie myślą o juniorze czy o seniorze, odpowiedział: - O rożnych sprawach.
DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU
