Australijczyk od czwartku jest w Bydgoszczy. Przyjechał, bo chce przekonać do siebie menedżera drużyny i spróbować swoich sił w polskiej lidze.
Morris został zgłoszony do składu na mecz z PGE Marmą Rzeszów. Klub przygotował mu nawet specjalny motocykl, nad którym pracował team Emila Sajfutdinowa. Ale na start w Rzeszowie musi sobie zasłużyć.
Przeszedł już pierwszy sprawdzian. Na bydgoskim torze najpierw trenował sam, potem z innymi zawodnikami. Na bydgoskim torze nie błyszczał, nawet w konfrontacji z niedoświadczonymi juniorami.
Decyzja w Ostrowie
Ważniejsza będzie jednak piatkowa próba. Poloniści jadą na trening do Ostrowa (owal tamtejszego toru jest podobny do tego w Rzeszowie) i tam zapadnie ostateczna decyzja co do składu. Morris będzie tam oceniany na tle pozostałych seniorów Polonii, zwłaszcza Artioma Łaguty. Rosjanin wczoraj startował w Władywostoku, a dziś najprawdopodobniej dołączy do kolegów z drużyny. Jego obecność będzie oznaczała walkę między polonistami. Stawka jest wysoka, bo kto wystartuje w Rzeszowie, może miejsce w składzie drużyny zagrzać na dłużej.
Sygnał ostrzegawczy
Niedzielne spotkanie to jeden z tych meczów, z których Polonia może przywieźć punkty. Marma opiera się głównie na dwóch zawodnikach - Grzegorzu Walasku i Jasonie Crumpie, i generalnie - nie zachwyca. Po pięciu rozegranych meczach ma na koncie ledwie trzy punkty (za remis z Unią Leszno i zwycięstwo nad Unibaksem Toruń). Jednak ostatnie potknięcie toruńskich "Aniołów" w Rzeszowie jest wyraźnym sygnałem, że Polonii łatwo o punkty nie będzie. Tym bardziej, że bydgoszczanie będą w niedzielę osłabieni. Na pozycjach juniorskich zabraknie kontuzjowanego Mikołaja Cyryło, a jego miejsce zajmie znacznie mniej doświadczony Karol Jóźwik.
Wymagający rywal
Najgroźniejszego przeciwnika poloniści będą mieli w Grzegorzu Walasku. Ten zawodnik jeszcze w minionym sezonie był kapitanem bydgoskiej drużyny. Z klubem pożegnał się w niezbyt miłych okolicznościach. Po tym, jak prezes Marian Dering zdecydował się obniżyć zarobki żużlowca, Walasek zdecydował się odejść. Obowiązujący jeszcze na 2012 rok kontrakt, został zerwany. W niedzielę "Greg" będzie pewnie chciał pokazać, że władze Polonii popełniły duży błąd.
Czytaj e-wydanie »