https://pomorska.pl
reklama

Polscy zawodnicy czekają na paralekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Bydgoszczy

PS
Tomasz Pauliński będzie bronił tytułu mistrza Europy w rodzinnej Bydgoszczy
Tomasz Pauliński będzie bronił tytułu mistrza Europy w rodzinnej Bydgoszczy PS
To będzie wielkie wydarzenie dla polskich lekkoatletów z niepełnosprawnościami. Na początku czerwca w Bydgoszczy odbędą się bowiem mistrzostwa Europy. Trzy lata temu w Berlinie biało-czerwoni wygrali klasyfikację medalową. Do startu w mistrzostwach duża część polskiej kadry przygtowuje się w Centralnym Ośrodku Sportu Cetniewo we Władysławowie.

– Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych Start bardzo rozmyślnie podjął kilka lat decyzje i złożył aplikację do organizacji mistrzostw Europy w Bydgoszczy w roku olimpijskim. To doskonały moment i przetarcie przed igrzyskami. No i warto dodać, że będą to pierwsze, historyczne mistrzostwa w Polsce – mówi Dariusz Niemczyn, trener bloku rzutów polskiej reprezentacji.

Trzy lata temu w Berlinie biało-czerwoni zdobyli aż 61 medali w tym aż 26 złotych. – Mam nadzieję, że teraz nasz dorobek będzie podobny. Tym razem będziemy walczyć u siebie, więc może nawet uda się go poprawić. Mamy młode talenty, nowe osoby w kadrze i do tego „ściany ” sprzyjają, więc jestem dobrej myśli – dodaje Niemczyn.

Reprezentanci Polski nie ukrywają ekscytacji z faktu, że po raz pierwszy w historii będą mogli startować na tak wielkiej imprezie w Polsce. – Zawsze lepiej startować u siebie, bo wszystko wydaje się takie przyjaźniejsze. Nie ma też takiego stresu, a niewątpliwie na własnym terenie wzrasta też motywacja. U siebie, na własnym terenie zawsze chcemy pokazać się z lepszej strony – mówi Anna Trener-Wierciak , specjalistka w skoku w dal. W Berlinie wywalczyła brązowy medal, taki sam, jak dwa lata wcześniej w igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Na start w Bydgoszczy bardzo czeka Tomasz Pauliński, czołowy kulomiot, mistrz świata z 2013 roku i mistrz Europy z 2018. Dla niego start na stadionie Zawiszy będzie szczególnym wydarzeniem, gdyż jest rodowitym bydgoszczaninem.

– Super, że u siebie w domu będzie możliwość startu na tak wielkiej imprezie, a jeszcze fajniej, że będę w domu bronił tytułu mistrza Europy. Na pewno rywale będą chcieli zabrać mi tytuł, ale dam z siebie wszystko. Dziś jestem bardziej doświadczony, na pewno nabrałem więcej pewności siebie. Tuż przed Berlinem przeszedłem z pozycji stojącej na siedzącą i to był zwrot w mojej karierze – opowiada Pauliński.

Lewandowski rezygnuje z gry u Probierza. Co dalej z reprezentacją?

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

W normalnej sytuacji mistrzostwa Europy przynajmniej dla części zawodników byłyby jedynie przetarciem przed igrzyskami paraolimpijskimi, ale nie dla Polaków. Dla nich start w domu powoduje, że w 2021 roku mają nie jedną, a dwie imprezy główne.

– W mojej kategorii razem z Piotrem Kosewiczem mieliśmy w ubiegłym roku ten sam wynik, 20.96, i w rankingu jesteśmy razem na pierwszym miejscu. Na pewno dojedzie kilku mocnych zawodników i będzie walka. A że u siebie? Będzie dodatkowy bodziec do walki – dodaje Robert Jachimowicz, specjalista w rzucie dyskiem, srebrny medalista igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro.

Biało-czerwoni mają nadzieję, że do czerwca w Polsce poprawi się sytuacja epidemiczna i na trybunach stadionu Zawiszy będą mogli usiąść ich kibice. Organizatorzy są przygotowani na taką ewentualność.

– Obserwujemy sytuację i mamy nadzieję, że uda się sprawić, że święto naszych paralekkoatletów z niepełnosprawnościami będzie pełne, z udziałem widowni. Dla zawodników z pewnością przeżycie byłoby jeszcze większe, gdyby mogli poczuć wsparcie kibiców – mówi Marcel Jarosławski, dyrektor generalny zawodów.

– Wiadomo, że puste trybuny są dla zawodników problemem. Trzeba poszukać w sobie takiej siły i dodatkowo się zmotywować – dodaje Anna Trener-Wierciak.

Biało-czerwoni z grupy rzutów oraz współpracujący z trenerem Niemczynem Wierciak i specjalista w skoku wzwyż Łukasz Mamczarz, przebywają obecnie na zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportu w Cetniewie. W dobie pandemii muszą koncentrować się nie tylko na przygotowaniu formy, ale również na wyjątkowej dbałości o zdrowie.

– W Bydgoszczy będą walczył o podium, ale w tych czasach może wydarzyć się wszystko. Można być w gazie, można być na maksa przygotowanym i można zachorować. Staramy się oczywiście żyć normalnie i trenować. Dobrze, że mamy możliwość organizacji zgrupowań w ośrodkach COS. Warunki w Cetniewie są rewelacyjne, pokoje są odpowiednio przystosowane, mamy świetną infrastrukturę treningową, a do tego jest przesympatyczna jest obsługa – mówi Jachimowicz.

– Będziemy się starać zdobyć jak najwięcej medali, choć świat idzie do przodu. Na pewno zrobimy wszystko, co w naszej mocy – dodaje Tomasz Pauliński.

Impreza w Bydgoszczy będzie nie tylko okazją do zdobycia medali mistrzostw Europy, ale potwierdzenia wysokiej formy przed igrzyskami w Tokio i poprawienia pozycji w rankingach. – Obecnie na Tokio mamy dwadzieścia kwalifikacji. Powinno dojść jeszcze kilka osób „z rankingu” i lekkoatletyczna kadra powinna liczyć około 33-34 osoby – mówi trener Niemczyn.

Paralekkoatletyczne mistrzostwa Europy odbędą się w dniach 1-5 czerwca. Impreza jest współfinansowana przez Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz miasto Bydgoszcz i Województwo Kujawsko-Pomorskie.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska