Stawiając dzisiaj na Rumunię w meczu z Francją otwierającym turniej Euro 2016, można było wygrać kilkanaście razy więcej niż na gospodarzy. - Zainteresowanie jest ogromne - przyznawała wczoraj pracownica punktu zakładów Fortuny w Bydgoszczy. - Oczywiście są tacy, którzy obstawiają, że Polska dojdzie w turnieju do ćwierćfinału i wyżej, ale sporo osób stawia też na inne drużyny.
- Gram już 20 lat i mam jedną zasadę. Nigdy nie zakładam się przeciw Polakom - mówi pan Włodzimierz Wieczorek, mieszkaniec bydgoskiego Śródmieścia. - Taka wygrana, choćby nawet i wysoka, byłaby dla mnie zbyt gorzka.
Wczoraj przed punktami bukmacherskimi w regionie nie było widać tłumów, bo zakłady na Euro 2016 są już przyjmowane od kilku tygodni. - Ci, którzy chcieli obstawić początkowe mecze mistrzostw, już to zrobili. Przychodzą tu stali klienci - mówi kasjerka zakładu w centrum Włocławka.
Dla tych, którzy chcą „patriotycznie” postawić nieco grosza na biało-czerwonych i nie zawieść się srodze, dobra wiadomość. Analitycy ryzyka w zakładach bukmacherskich przekonują, że Polska dojdzie przynajmniej do 1/8 finałów. Za złotówkę stawianą na wyjście naszych z fazy grupowej, można będzie wygrać 2,3 zł - informują analitycy firmy Unibet Group.
Czytaj w serwisie plus.pomorska.pl: Polska faworytem bukmacherów [interaktywny wykres]