Po otwierającym zmagania pływaniu na dystansie 38 kilometrów, jako pierwszy ukończył również 1800-kilometrową jazdę na rowerze i przystąpił do ostatniego etapu – biegu na dystansie dziesięciu biegów maratońskich czyli 422 kilometrów. Kiedy w nocy wyruszał na trasę będący za jego plecami Belg Kenneth Vanthuyne miał do pokonania jeszcze prawie 300 kilometry jazdy.
Poza Robertem Karasiem w zmaganiach uczestniczą jeszcze dwaj inni Polacy Adrian Kostera oraz Tomasz Lus. Kostera zajmuje trzecią pozycję ze stosunkowo niewielką stratą do Belga. Lus był zawodach trzynasty.
Robert Karaś urodzony w Elblągu, rocznik 1989 ma na swoim koncie m.in. tytuł mistrza i światowy rekord w Ultra Triathlonie na dystansie pięciokrotnego Ironmana (2021), poprawiony później przez Kosterę, potrójnego Ironmana (2018) i podwójnego Ironmana (2017, 2019).
Podczas wielogodzinnego pokonywania pętli na rowerze został zaatakowany i siedmiokrotnie użądlony przez osy. Potraktował to jednak jako kolejną przeszkodę w nadludzkim wysiłku.
Na miejscu w Szwajcarii Roberta dopingują jego ukochani, aktorka i piosenkarka Agnieszka Włodarczyk z rocznym synkiem Milanem. Robert i Agnieszka razem od dwóch lat. Wcześniej triathlonista był żonaty. W rodzinnym Elblągu, gdzie pracował w straży pożarnej, pozostawił żonę Natalię, z którą prowadził szkołę pływania.
W zależności od ilości przerw regeneracyjnych, snu, masaży i posiłków, Karaś powinien jutro ukończyć najbardziej diabelską konkurencję wytrzymałościową na świecie.
Przyszłe plany Karasia są szaleńcze. Od 1 stycznia 2023 ma w planie pokonywać dystans tradycyjnego triathlonu przez kolejne 150 dni. Po takim treningu przymierza się do wystartowania w 20-krotnym!!! ultratriathlonie. W międzyczasie planuje też walkę podczas gali Fame MMA.
