Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik z niemieckiej mapy... Co stało w miejscu polsko-niemieckich walk 1939?

Wojciech Mąka
Resztki pomnika w miejscu, o którym być może wspominał w raporcie gen. von Bock, dowódca Grupy Armii "Północ”
Resztki pomnika w miejscu, o którym być może wspominał w raporcie gen. von Bock, dowódca Grupy Armii "Północ” Fot. Jarosław Butkiewicz
Rozbity monumet w lesie pod Bydgoszczą. Wygląda, że kiedyś był zadbany, wiedzie do niego ścieżka, wokół rosły kiedys ozdobne krzewy. To zapomniane miejsce, którego nie ma na polskich mapach!

Na polskich przedwojennych i powojennych wojskowych mapach, w lesie na wschód od podbydgoskiego Stryszka, nie ma tego pomnika. Jest zaznaczony jedynie na niemieckiej mapie sztabowej z 1941 roku.

Co to za pomnik? Odpowiedź na to pytanie - korespondując z niemieckimi weteranami - prawdopodobnie znaleźli ludzie z Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "Bunkier".
Na ślad zniszczonego pomnika trafił Roman Borowik, członek Bydgoskiego Stowarzyszenia Miłośników Zabytków "Bunkier" (www.bsmz.org). Korespondował z niemieckim weteranem walk z 1939 roku, byłym żołnierzem 50 dywizji piechoty Wehrmachtu, wchodzącej w skład 4 Armii Grupy Armii "Północ" dowodzonej przez generała pułkownika Fedora von Bocka.

50 dywizja na początku września zajmowała lasy na południe od Bydgoszczy. Weteran wspominał Borowikowi o dużej potyczce, w której z ginęło kilku niemieckich oficerów jednostki. Borowik, zaciekawiony historią wykopał niemiecką mapę sztabową z 1941 roku, na której w lesie pod Stryszkiem, w miejscu walk, zaznaczono jakiś pomnik.

- Tutaj zaczyna się ta niesamowita historia, ponieważ, jak sprawdziliśmy, pomnika tego nie ma na przedwojennych polskich mapach, nie ma też na powojennych - mówi Jarosław Butkiewicz, prezes "Bunkra". - Oznaczać to mogło tylko jedno - przed wojną pomnika jeszcze nie było, a po wojnie - już nie było...

Borowik i Butkiewicz zaczęli przeczesywać las z niemiecką mapą w ręku. - Układ dróg praktycznie nie zmienił się wcale, ale znalezienie tego miejsca nie było łatwe - opowiada Butkiewicz. - Naszą uwagę przykuła dziwna ścieżka odchodząca w bok od jednej z głównych dróg. Potem zobaczyliśmy jak pośród starego sosnowego lasu rosną zdziczałe, ozdobne krzewy, całkowicie niepasujące do roślinności. Krzewy otaczały resztki niewielkiego pomnika. Główna płyta jest rozbita, ale na małym monumencie widać śruby, którymi kiedyś była przykręcona tablica z jakimś napisem.

W meldunku z walk na południu Bydgoszczy znajdujemy informację o 121 pułku piechoty 50 dywizji:
"Dnia 6 IX ruszył na razie znowu w składzie dywizyjnym w południowym kierunku szosą do Inowrocławia. W lesie pod Brzozą pułk musiał stoczyć bardzo nieprzyjemną potyczkę, która wskutek mocno zanieczyszczonego minami terenu, jak też wskutek ostrzału przez własną artylerię i strzelców ukrytych na drzewach spowodowała dotkliwe straty. Pewna ilość grobów żołnierzy pułku znajduje się mniej więcej 1 km na zachód od Brzozy w lesie."

- Skąd w tym rejonie miały się wziąć miny? W raporcie jest dużo niejasności - mówi Jarosław Butkiewicz. - Pewne jest jedno, doszło tu do walk.

Czy Niemcy w czasie wojny postawili w lesie pomnik? Jeśli nie oni - kto i kiedy go postawił, co miał upamiętniać? Może żyje jeszcze ktoś, kto pamięta treść tablicy na monumencie?
Na wszelkie sygnały czekamy pod nr tel. 52 321 26 82 lub adresem [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska