Wyniki w Grodzisku
PÓŁFINAŁY: Pomorzanin Toruń - Grunwald Poznań 7:14 (5:5), bramki dla Pomorzanina: Mondrzejewski 2, Kunklewski, Zieliński, Szrejter; Start Gniezno - AZS AWF Poznań 10:6
o brąz: Pomorzanin - AZS AWF 6:5 (3:3), bramki dla Pomorzanina: Szrejter, Zadka, Kamiński, Girtler, Zakszewski, Raciniewski
finał: Grunwald - Start 10:8
POMORZANIN: Michał Śliwiński - Artur Girtler, Michał Kunklewski, Damian Mondrzejewski, Michał Raciniewski, Rafał Kamiński oraz Rafał Szrejter, Maciej Zieliński, Wojciech Zadka, Jarosław Kulpa, Krzysztof Zakszewski, Marcin Makowski
Pomorzanin na trzecim stopniu podium stanął trzeci raz z rzędu, ale ten medal jest zdecydowanie najcenniejszy. W poprzednich sezonach torunianie byli faworytem do gry w finale, teraz nawet miejsce w turnieju finałowym było ich sukcesem. Z powodu wyjazdów za granicę, kontuzji i innych spraw trener Andrzej Makowski wystawił w HMP praktycznie drugi zespół.
Tymczasem w półfinale torunianie postawili zaskakująco zacięty opór naszpikowanemu kadrowiczami Grunwaldowi Poznań. Po 3 minutach Pomorzanin prowadził 2:0, a po kwadransie 4:1 i zanosiło się na sporą sensację. Potem jednak faworyt wziął się do roboty. Do przerwy był jeszcze remis, ale w drugiej połowie obrońca tytułu dominował już wyraźnie.
- Początek meczu był dobry w naszym wykonaniu, realizowaliśmy założenia taktyczne. Kluczowym momentem był czas tuż po wznowieniu gry w drugiej połowie, kiedy zbyt szybko straciliśmy dwa gole. Grunwald podkręcił tempo, był lepiej przygotowany pod względem fizycznym i zyskiwał przewagę. Sześć minut gry w osłabieniu w trakcie całego meczu też pozostawiło ślady na kondycji naszych graczy - podsumował trener Andrzej Makowski.
W niedzielę w pojedynku o brąz znowu rywale byli faworytami. Pojedynek z AZS AWF Poznań dla Pomorzanina był okazją do rewanżu za ubiegłoroczną porażkę w półfinale po złotym golu w dogrywce. Rywale jeszcze na początku drugiej połowy prowadzili 4:3. Tym razem to jednak torunianie byli mocniejsi na finiszu, a medal zapewniły im gole Krzysztofa Zakszewskiego i Michała Raciniewskiego.
Z indywidualną nagrodą wrócił do Torunia Michał Śliwiński, który został uznany najlepszym bramkarzem turnieju finałowego.