Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorzanin: walka o mistrzostwo czy rozpad drużyny?

(jp)
fot. Lech Kamiński
Pomorzanin stanął na rozdrożu: wicemistrzostwo Polski stanie się trampoliną do jeszcze większych sukcesów lub drużyna się rozpadnie i trzeba będzie wszystko budować od początku. - Nie możemy do tego dopuścić - podkreśla prezes Andrzej Affelt.

Po raz pierwszy od 20 lat torunianie znaleźli się tak wysoko w mistrzostwach kraju na otwartych boiskach. To najlepszy okres w historii klubu: seryjnie zdobywane medale w kategoriach juniorskich, aż sześciu wychowanków w kadrze seniorskiej i wreszcie srebro w kategorii seniorów.

Niewiele brakowało zresztą, by wynik był jeszcze lepszy. Hokeiści Grunwaldu nie spodziewali się, że w finale będzie tak ciężko. Wcześniej wygrali wszystkie mecze w tym sezonie, a tymczasem już po pierwszym spotkaniu w finale musieli odrabiać straty. - Zwłaszcza drugi mecz w Poznaniu stał na bardzo wysokim poziomie. Według obserwatorów nie powstydziłałby się go nawet Liga Mistrzów - mówi prezes Affelt.

Zdaniem trenera Andrzeja Makowskiego drużynie do mistrzostwa zabrakło tylko jednego: doświadczenia. - Pod względem umiejętności, techniki, taktyki w niczym nie ustępowaliśmy rywalowi. Dla Grunwaldu był to jednak kolejny sezon walki o mistrzostwo, ten zespół ma wielkie doświadczenie europejskie. Nam tym razem jeszcze tego zabrakło - przyznaje szkoleniowiec.

Jeszcze jeden istotny szczegół dzieli oba kluby. Grunwald to zespół zawodowców, którzy w klubie wojskowym mogą liczyć na sowite pensje i mają zająć się tylko treningami. Torunianie to uczniowie, studenci i pracownicy, którzy czas na sportową pasję znajdują jedynie po południu. I w takiej rzeczywistości Pomorzanin stał pierwszym toruńskim klubem w tak prestiżowych rozgrywkach i w dodatku sukces wywalczył jedynie siłami wychowanków.

Czy jest szansa, żeby w przyszłości także Pomorzanin stał się zawodowym klubem? Działacze, trenerzy i hokeiści liczą, że awans do Ligi Mistrzów znacznie poprawi kondycję klubu. - Nasz budżet w tym sezonie wyglądał mizernie, kilka miesięcy temu zaczęli się jeszcze wycofywać sponsorzy. Z miesiąca na miesiąc musieliśmy wszyscy ciężko pracować, żeby załatać dziury. Ten wynik otwiera nam jednak nowe perspektywy - podkreśla Affelt.

Laskarze liczą na przychylniejsze spojrzenie władz miasta. Jeszcze niedawno było z tym kiepsko i drużyna długo musiała czekać na nagrodę za brązowy medal zdobyty w hali. Teraz jest spora szansa na poprawę tej sytuacji. Prezydent Michał Zaleski tym razem zareagował błyskawicznie. W piątek pojawił się na meczu finałowym ekstraklasy, a już wczoraj zaprosił hokeistów do swojego biura.

Pomorzanin liczy przede wszystkim na pomoc w starcie w Lidze Mistrzów. Koszty nie są wielkie, bo uczestnicy muszą jedynie zapłacić za podróże na mecze, hotele i wyżywienie zapewnia organizator rozgrywek. Za to sporo można zyskać promocyjnie. LM jest popularna w Niemczech, Holandii czy Hiszpanii, a mecze pokazywane są w Eurosporcie.

Nikt w klubie nie bierze pod uwagę wzmocnień z zewnątrz. Nie nawet takiej potrzeby, bo za plecami hokeistów z pierwszego składu (i tak najmłodszych w lidze) stoją zastępy równie utalentowanych juniorów i juniorów młodszych. - Trzy lata temu postawiliśmy sobie taki cel, żeby wspiąć się na szczyt siłami naszych zawodników. Wtedy nikt nie wierzył w powodzenie tego projektu, a jednak się udało - przyznaje Affelt.

Problem w tym, że gdyby nie udało się znaleźć pieniędzy na kolejny sezon, to istnieje spore ryzyko, że srebrna drużyna się rozpadnie. - Nie możemy do tego dopuścić. Pamiętam, jak sam byłem zawodnikiem i zdobyliśmy mistrzostwo. Wtedy też zabrakło pieniędzy, odeszło aż jedenastu hokeistów i wszystko trzeba było budować od zera - mówi Affelt.

Prezes Pomorzanina szacuje, że na walkę o mistrzostwo Polski i udany debiut w Lidze Mistrzów potrzeba 550-600 tys. zł. - To byłby dla nas trudny sezon, ale naukę w Europie trzeba kiedyś rozpocząć. Postawiliśmy twardy opór Grunwaldowi, który toczył równe mecze z najlepszymi drużynami kontynentu. Nasz skład stać naprawdę na wiele, ważne jedynie, żeby się teraz nie rozsypał - podkreśla trener Makowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska