Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomysł Jarosława Gowina jest niezgodny z konstytucją. Wicepremier i Ordo Iuris i tak chcą zmian na uczelniach

Karina Obara
Karina Obara
Państwo polskie jest świeckie - to wynika z konstytucji. Wicepremier Gowin nie widzi problemu i forsuje swój pomysł, aby na uniwersytetach wykładowcy kierowali się wartościami chrześcijańskimi.
Państwo polskie jest świeckie - to wynika z konstytucji. Wicepremier Gowin nie widzi problemu i forsuje swój pomysł, aby na uniwersytetach wykładowcy kierowali się wartościami chrześcijańskimi. Przemek Świderski
Jarosław Gowin chce, aby na uniwersytetach zapanowały wartości chrześcijańskie. A jeszcze w listopadzie mówił, że położy się Rejtanem, aby bronić wolności słowa.

Dlaczego wicepremier Gowin chce zmienić prawo o szkolnictwie wyższym? To reakcja na sprawę prof. Ewy Budzyńskiej, która odeszła z Uniwersytetu Śląskiego po oskarżeniach o homofobię. Na wykładach mówiła m.in. o tym, że stosowanie antykoncepcji jest zachowaniem aspołecznym, aborcja to morderstwo, stosowanie wkładki domacicznej to aborcja, normalna rodzina zawsze składa się z mężczyzny i kobiety, osoby homoseksualne to coś gorszego, czy że wysyłanie dziecka do żłobka to robienie mu krzywdy. Uczelnia skierowała sprawę do rzecznika dyscyplinarnego. Rzecznik uznał, że wykładowczyni powinna zostać ukarana naganą, m.in. za to, że: „formułowała wypowiedzi w oparciu o własny, narzucany studentom światopogląd o charakterze wartościującym, co stanowi przejaw braku tolerancji wobec grup społecznych i ludzi o odmiennym światopoglądzie.

Tekst poprawek do ustawy o szkolnictwie wyższym przygotował Ordo Iuris. Uczelnie mają teraz „wychowywać w poszanowaniu aksjologii państwa”, co oznacza w praktyce oparcie o „wartości chrześcijańskie.” Poprawka doprowadzić też może do odebrania władzom uczelni możliwości decydowania o tym, że nie chcą w murach uczelni gościć zwolenników faszyzmu, antyszczepionkowców czy innych nienaukowych, za to groźnych poglądów.

Czytaj także:
Oszustwo i pozór stają się bezkarne. A życie społeczne niszczeje przy autorytarnej władzy

Uważajcie niepokorni

Prof. Anna Siewierska-Chmaj, politolożka i rektorka Wyższej Szkoły Europejskiej im. ks. Tischnera w Krakowie uważa, że sugerowane przez ministra Gowina zmiany w ustawie o szkolnictwie wyższym, prowadzą do ograniczenia wolności słowa. Są niezgodne z konstytucją, która gwarantuje naszemu państwu świeckość.

- Samo pojęcie „aksjologii państwowej” brzmi może niegroźnie, ale właśnie przez swoją niedookreśloność może być wyjątkowo użytecznym narzędziem represji wobec niepokornych naukowców czy wręcz całych wydziałów i uczelni - obawia się prof. Siewierska-Chmaj. - Porównanie z polityką władz komunistycznych wobec naukowców w czasach PRL, szczególnie z dekretem z 1947 r., narzuca się samo. Wtedy również próbowano wyznaczyć oficjalnie obowiązujący obszar aksjologiczny, zwłaszcza w naukach społecznych i humanistycznych, które z założenia powinny być odporne na jakąkolwiek ideologię.

A za ideologię, niezależnie czy prawicową czy lewicową, politolożka uważa wszelkie te tezy, które nawet jeśli są popularne w pewnych środowiskach, nie znajdują potwierdzenia w poważnych badaniach naukowych. Przypadek prof. Budzyńskiej wyraźnie odzwierciedla taką właśnie sytuację.

- Głoszone przez panią profesor poglądy np. że stosowanie antykoncepcji to „zachowanie aspołeczne” to właśnie osobiste, naznaczone konkretną ideologią, poglądy, a nie naukowo potwierdzone stwierdzenia - i to powinien być najważniejszy wobec nich zarzut - dodaje prof. Siewierska-Chmaj. - Jeśli natomiast pani profesor potrafi swój pogląd uzasadnić naukowo, zapewne jej macierzysta uczelnia z przyjemnością zatrudni ją ponownie, być może nawet posypią się propozycje z całego świata. Niestety - osobiście w to wątpię.

Faszerowanie ideologią?

Prof. Lech Witkowski, filozof i pedagog z Akademii Pomorskiej w Słupsku ocenia, że takimi wypowiedziami jak ta, o obowiązkowym chrześcijaństwie na uczelniach, dr Gowin wyklucza się z przestrzeni myśli akademickiej, bo zwyczajnie jej nie rozumie.
- Jego mistrz, jak deklaruje minister, w osobie ks. prof. Tischnera chyba w grobie się przewraca, słuchając takich „wzlotów intelektu” - prof. Witkowski nie kryje oburzenia. - Znakomity filozof chrześcijański zauważył kiedyś, że nie zna nikogo, kogo od wiary odciągnąłby Fryderyk Nietzsche – w domyśle wszelki, nawet skrajny krytyk religii – ale za to zna wielu, których do kościoła zniechęcił ich proboszcz, czy dziś powiedzielibyśmy: katecheta, skoro tacy mają główny udział w oddziaływaniach katolickich w szkole.

Prof. Witkowski jest przekonany, że uniwersytet, jako przestrzeń wolności myślenia, poszukiwania prawdy, konfrontowania racji i tradycji w kulturze oraz wymagający niepokory w myśleniu, jest ostatnim miejscem, które należałoby faszerować sztywnością ideologiczną.

- Gowin musiałby zaraz ustanawiać nadzwyczajne komisje dyscyplinarne, pilnujące profesorów i studentów w trybie czystości pryncypiów katolickich - mówi prof. Witkowski. - Nie da się bronić tego chorego pomysłu. Podejrzewam, że to kolejny cyniczny zabieg pana Gowina, raczej obliczony prymitywnie na pozyskiwanie poparcia dla jego pozycji partyjnej. Gdyby serio potraktować przesłanie wpisane w wizję Gowina to pora, aby tzw. „wydziały teologiczne” w Polsce obejmowały także teologię protestancką chociażby, a nie były jedynie - podporządkowanymi biskupom - oparciami dla katolicyzmu, nie zawsze na chwałę uniwersytetu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska