https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Popłynąć stateczkiem do Sworów. Czy na Charzykowskim będzie żegluga?

MARIA EICHLER
Wójt Zbigniew Szczepański z projektem katamarana, który mógłby kursować po Jeziorze Charzykowskim
Wójt Zbigniew Szczepański z projektem katamarana, który mógłby kursować po Jeziorze Charzykowskim Maria Eichler
To na razie tylko pomysł, ale też marzenie, by po Jeziorze Charzykowskim regularnie kursowały stateczki.

Wójtowi Zbigniewowi Szczepańskiemu chodzi po głowie zintegrowany system komunikacji, z wykorzystaniem mostu zwodzonego w Małych Swornegaciach, ścieżek rowerowych, szlaków turystycznych.

- Na trasie Charzykowy - Swornegacie można by zapewnić transport wodą, na przykład stateczkiem na napęd słoneczny - opowiada wójt. - Warunek - musiałyby być co najmniej dwie jednostki i cykliczne kursy. Wtedy turysta mógłby wziąć ze sobą na pokład rower i na przykład dalszą trasę pokonywać jednośladem.

Staroście pomysł się podobno spodobał, zachwyceni są nim w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska. W czym więc problem? Stateczek może kosztować nawet 1,5 mln zł! Czy znajdzie się inwestor? Czy samorządy mogłyby zrzucić się na taki zakup, traktując go w kategoriach inwestowania w turystyczną infrastrukturę?

Pewnie najpierw trzeba by przeanalizować ekonomiczne podstawy tego biznesu, który raczej byłby na sezon niż poza nim. Wójt zakłada bardzo optymistycznie, że chętnych na takie wojaże byłoby pod dostatkiem, zwłaszcza że mogliby wysiadać na przystankach w Starym Młynie, Funce, Bachorzu i Sworach. - To byłaby nie tylko frajda, ale też promocja naszego regionu - podkreśla wójt.

Chojnice - wiadomości

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Z.B.
Panie Wójcie, szczerze gratuluję dość odważnego pomysłu. Liczę że uda się go zrealizować. Cieszę się niezmiernie, że są, w tak trudnych gospodarczo czasach, ludzie z polotem, z pomysłami, którym zależy na rozwoju regionu, turystyki tym bardziej, że rejony mamy turystycznie sprzyjające. Pomysł jest dla mnie tym ciekawszy, że ekologiczny. Jeśli udałoby się dostosować ceny biletów do zasobności portfela przeciętnego mieszkańca regionu, to widzę oczyma wyobraźni że i po sezonie stateczki miałyby wzięcie.
Będę trzymał kciuki za powodzenie realizacji Pana zamierzeń.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska